Przewód elektryczny spadł na blaszany dach. Nie żyją dwie osoby

dach blacha rdza shutterstock_2243689999
Indie. Panika w świątyni w Haridwar, co najmniej sześć osób nie żyje
Źródło: Reuters
Co najmniej dwie osoby zginęły, a kilkanaście zostało rannych po wybuchu paniki w świątyni w Indiach. Do tragicznego zdarzenia doszło po tym, jak zerwany przez małpy przewód elektryczny spadł na blaszany dach, pod którym stali wierni.
Kluczowe fakty:
  • Do zdarzenia doszło podczas hinduistycznego święta w północnych Indiach.
  • Gdy przewód elektryczny spadł na metalowy dach, doszło do porażenia prądem i wybuchu paniki.
  • W ciągu doby doszło do co najmniej trzech tragicznych wybuchów paniki w tłumie w Indiach.

Do zdarzenia doszło około 2 w nocy czasu lokalnego w poniedziałek (ok. 22 w niedzielę w Polsce) w świątyni w Bara Banki w stanie Uttar Pradeś w Indiach. Grupa wiernych oczekiwała pod blaszaną wiatą na uroczystości związane z trzecim poniedziałkiem świętego miesiąca śrawana.

W pewnym momencie biegające w okolicy małpy zerwały przewód elektryczny, który spadł na blaszany dach, pod którym stali ludzie. Doszło do porażenia prądem, a w tłumie wybuchła panika. Zginęły co najmniej dwie osoby, a kilkanaście odniosło obrażenia. Burmistrz dystryktu Shashank Tripathi przekazał, że łącznie "około 19 osób doznało porażenia prądem, a stan dwóch z nich jest krytyczny".

Przewód spadł na blaszany dach

Dochodzenie w sprawie incydentu jest w toku, a władze zapewniły o wdrożeniu dodatkowych środków bezpieczeństwa, aby zapobiec podobnym tragediom w przyszłości. Mimo tragedii, po dwóch godzinach świątynia wznowiła normalne funkcjonowanie.

To kolejny tragiczny incydent na skutek wybuchu paniki w tłumie w Indiach. W niedzielę w hinduistycznej świątyni w mieście Lucknow, stolicy stanu Uttar Pradeś, zginęło osiem osób, a 30 odniosło obrażenia gdy spanikowani ludzie zaczęli się tratować. W takich samych okolicznościach tego dnia sześć osób zginęło po wybuchu paniki w świątyni w mieście Haridwar w stanie Uttarakhand. Do takich zdarzeń w kraju dochodzi stosunkowo często i uważa się, że wynikają z niewłaściwego zarządzania tłumem.

Czytaj także: