Ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca chce podjęcia stanowczych kroków wobec tzw. wicepremiera Krymu Dmitrija Połonskiego oraz innych krymskich urzędników. Apel pojawił się po incydencie, do którego doszło na konferencji OBWE w Warszawie. Połonski wziął w niej udział jako przedstawiciel organizacji pozarządowej krymskich Rosjan. Na znak protestu przeciwko rosyjskiej okupacji półwyspu, studiujący w Polsce ukraińscy studenci oblali Rosjanina kawą.
Apele ambasadora Ukrainy w Polsce Andrija Deszczycy przytacza portal Radia Swoboda poświęcony sytuacji na Krymie (Krym.Realia).
"Uważam, że zarówno wobec Połonskiego, jak i innych członków tzw. rządu krymskiego, powinno się wszcząć dochodzenia w sprawie ich działalności, wytoczyć sprawy karne i podjąć stanowcze kroki, by nie mogli wyjeżdżać z Krymu" – cytuje Andrija Deszczycę portal krymr.com.
Sprawa wicepremiera samozwańczego rządu
Apele ukraińskiego dyplomaty padły po incydencie podczas konferencji OBWE w Warszawie (21 września - 2 października).
Jej uczestnicy dyskutowali m.in. o roli społeczeństwa obywatelskiego w obronie praw człowieka.
Na spotkaniu pojawił się także Dmitrij Połonski, wicepremier samozwańczego rządu okupowanego przez Rosję Krymu. W obradach uczestniczył jako przedstawiciel organizacji pozarządowej krymskich Rosjan.
Вице-премьер Крыма Полонский принимает участие в конференции Бюро по правам ... http://t.co/k0TelFzExT pic.twitter.com/ymATFjrXCd
— Crimea Inform (@crimeainform) wrzesień 30, 2015
Na te same obrady polska straż graniczna nie wpuściła do kraju innego "wicepremiera" krymskiego, Georgija Muradowa.
W jaki sposób udało się przekroczyć granicę Połonskiemu, który jest objęty unijnymi sankcjami?
Pytany o sprawę był szef polskiego MSZ Grzegorz Schetyna. - Doszło do zmiany, jeśli chodzi o nazwisko. Miał inne nazwisko na liście sankcyjnej, a inne nazwisko na paszporcie, którym się posłużył - tłumaczył w "Kropce nad i" w TVN24 minister. - Mogę wyrazić ubolewanie w imieniu Straży Granicznej - dodał minister. Zapewnił, że polski rząd poczyni kroki, by do takich sytuacji nie dochodziło w przyszłości.
Ukraiński portal profi-forex.org napisał, że Połonski posłużył się rosyjskim dyplomatycznym paszportem, gdzie zmienił łacińską pisownię swojego nazwiska.
"Operacja specjalna z kawą"
Wczoraj portal Krym.Realia napisał, że Połonski oskarżył Deszczycę o "zorganizowanie operacji specjalnej z rozlaniem kawy". Do incydentu doszło w kuluarach obrad OBWE w Warszawie.
Deszczyca wyjaśnia jednak, że nie ma z tym nic wspólnego, że Połonski został oblany przez ukraińskich studentów z Krymu, którzy przyjechali na studia do Warszawy. W ten sposób zaprotestowali przeciwko rosyjskiej okupacji półwyspu.
"Ogólnie rzecz biorąc, jest to wynik tej operacji, którą Kreml rozpoczął w lutym 2014 roku, gdy podjął decyzję o okupacji, a następnie aneksji Krymu. Są to efekty tej okupacji, kiedy ludzie nie akceptują tego rządu, nienawidzą tego rządu i będą robić wszystko możliwe, by Krym został zwrócony Ukrainie" – cytował wypowiedź dyplomaty portal krymr.com.
"Kłamliwa i obłudna istota Rosji"
W komunikacie dotyczącym incydentu ambasada Ukrainy w Polsce napisała:
"Rosja po raz kolejny pokazała swoją kłamliwą i obłudną istotę, kontynuując praktykę wprowadzenia w błąd całej demokratycznej społeczności, w tym OBWE. Próba Rosji przepchać w sposób zawoalowany przedstawicieli władz okupacyjnych Krymu do grona organizacji międzynarodowej, żeby chociaż w ten sposób legitymizować swoją obecność na arenie międzynarodowej, jest kolejną prowokacją Kremla. W ten sposób Rosja po raz kolejny nie tylko łamie zasady prawa międzynarodowego, ale i stosuje przebiegłe manipulacje oraz nadużycia przepisów i zasad OBWE".
Autor: tas//gak / Źródło: Radio Swoboda, poland.mfa.gov.ua, profi-forex.org
Źródło zdjęcia głównego: OSCE.ORG