W czasie gdy kraje na całym świecie debatują nad sposobem wskazania płci w oficjalnych dokumentach, Holandia szuka bardziej radykalnego rozwiązania - pisze Reuters. Kraj chce całkowicie wyeliminować oznaczanie płci w dokumentach.
Propozycja usunięcia kategorii płci z holenderskich dokumentów tożsamości do 2025 roku pojawiła się w tym miesiącu w liście do parlamentu i jest częścią rządowego planu "ograniczenia niepotrzebnej rejestracji płci tam, gdzie to możliwe".
"To dobry sposób, aby dać ludziom nieco więcej swobody w byciu, kim chcą być"
Zostało to z zadowoleniem przyjęte przez aktywistów na rzecz praw osób LGBT+, którzy twierdzą, że usunięcie kategorii płci ułatwiłoby życie osobom transpłciowym, interseksualnym i niebinarnym, które nie identyfikują się ani jako mężczyźni, ani jako kobiety.
- To dobrze, że rząd nie rejestruje tak bardzo tego, co mamy w majtkach - powiedział Brand Berghouwer, przewodniczący organizacji Transgender Netwerk Nederland. - To dobry sposób, aby dać ludziom nieco więcej swobody w byciu, kim chcą być - dodał.
Berghouwer stwierdził, że brak znacznika płci zaoszczędziłby mu lęku podczas procesu korekty płci, ale przyznał, że wiele osób transseksualnych jest "bardzo dumnych z nowej literki na swoich dokumentach tożsamości i nie chce tego stracić".
Małżeństwa par homoseksualnych od prawie 30 lat
Holandia jest postrzegana jako jeden z najbardziej postępowych krajów na świecie w zakresie praw osób LGBT+. Małżeństwa osób tej samej płci zalegalizowano tam w 2001 roku.
W holenderskich paszportach zamiast płci męskiej lub żeńskiej można mieć wpisany znak "x" (obecnie ma go między 5 a 10 osób w kraju, które poszły w tej sprawie do sądu). Jeśli władze zrezygnują z oznaczenia płci w dokumentach, Holandia będzie jednym z niewielu krajów, w których takiego oznaczenia w dokumentach nie ma. W Niemczech, Włoszech oraz Serbii nigdy go nie wprowadzono.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock