Libański Hezbollah potwierdził w nocy z piątku na sobotę, że jego najwyższy dowódca wojskowy Ibrahim Aqil został zabity przez Izrael. Wcześniej izraelska armia podała, że Aqil zginął w piątek w izraelskim ataku lotniczym w Bejrucie wraz z co najmniej 10 innymi głównymi dowódcami tej grupy terrorystycznej.
Izraelskie wojsko i źródło bezpieczeństwa w Libanie poinformowało, że Ibrahim Aqil został zabity wraz z innymi ważnymi członkami elitarnej jednostki Hezbollahu w ataku lotniczym, co gwałtownie zaostrzyło trwający od roku konflikt między Izraelem a libańskim ugrupowaniem, wspieranym przez Iran.
Hezbollah potwierdził śmierć Aqila w oświadczeniu wydanym tuż po północy, w którym nazwał go "jednym ze swoich najważniejszych przywódców", nie podając szczegółów dotyczących jego śmierci.
W późniejszym oświadczeniu, podsumowującym biografię Aqila, Hezbollah stwierdził, że padł on ofiarą "perfidnego izraelskiego zabójstwa". Dodano, że zginął na południowych przedmieściach Bejrutu w Dahiyeh.
Według IDF, Aqil był szefem operacji wojskowych Hezbollahu, pełniącym obowiązki dowódcy elitarnych sił terrorystycznych Radwan Force i szefem planu inwazji na Galileę.
Od października Hezbollah opublikował nazwiska 484 członków zabitych przez Izrael, poinformował Times of Israel.
Izraelski atak na Bejrut
Armia izraelska przeprowadziła w piątek "ukierunkowany atak w Bejrucie". Izraelskie lotnictwo ostrzelało budynek, w którym miała odbywać się narada Hezbollahu i Hamasu dwiema rakietami, tuż po tym, gdy Hezbollah przyjął na siebie odpowiedzialność za ostrzelanie północnego Izraela 140 rakietami, przekazały izraelskie media.
Stany Zjednoczone oferowały 7 mln dolarów nagrody za informację o Aqilu. Był on ścigany za udział w zamachu bombowym na koszary piechoty morskiej USA w Bejrucie w 1983 r., a także za kierowanie akcją wzięcia amerykańskich i niemieckich zakładników w Libanie w latach 80. - przypomina portal Times of Israel.
Źródło: Reuters, PAP