Milionowa stolica "w praktyce odcięta od świata". W ciągu 4 dni uciekło 20 tys. mieszkańców

Źródło:
PAP, Reuters
Haiti. Mieszkańcy uciekają z Port-au-Prince, stolicy kraju
Haiti. Mieszkańcy uciekają z Port-au-Prince, stolicy krajuReuters
wideo 2/4
Haiti. Mieszkańcy uciekają z Port-au-Prince, stolicy krajuReuters

Ponad 20 tys. mieszkańców uciekło w ostatnich dniach ze stolicy Haiti, Port-au-Prince. Narastająca przemoc uniemożliwia dostarczanie mieszkańcom milionowego miasta nawet najbardziej niezbędnych produktów - informuje Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji (OIM).

- Izolacja Port-au-Prince pogarsza i tak straszliwy kryzys humanitarny - oświadczył w ogłoszonym w niedzielę komunikacie szef OIM Gregoire Goodstein, podkreślając, iż "działacze organizacji humanitarnych napotykają coraz większe przeszkody w docieraniu do miejscowości najbardziej zagrożonych ze strony band terroryzujących ten przeszło 10-milionowy karaibski kraj".

Mieszkańcy uciekają z Port-au-Prince, stolicy HaitiReuters

ZOBACZ TEŻ: Nie jeden, a dwa samoloty ostrzelane nad Haiti. Linia zawiesza loty

Stolica Haiti odcięta od świata

- Wstrzymanie komunikacji lotniczej, wskutek ostrzeliwania samolotów podchodzących do lądowania w stolicy Haiti, oraz ograniczone możliwości docierania statków do głównego portu morskiego, a także kontrola nad ruchem drogowym, jaką przejęły zbrojne gangi sprawiły, iż stolica Haiti i jej okolice zostały w praktyce odcięte od świata - stwierdził Goodstein. - Narastająca przemoc uniemożliwia dostarczanie mieszkańcom milionowej stolicy najbardziej niezbędnych produktów - dodał.

Dziennikarze agencji Reutera widzieli w ostatnich dniach tłumy mieszkańców uciekających ulicami, niektórzy z walizkami, plecakami i małymi dziećmi. Obok pędziły wyładowane po brzegi samochody. - Nie mam dokąd pójść, spalili mój dom z trzema sypialniami, nie mam nic, niczego nie mogę uratować - powiedział jeden z uciekających mieszkańców stolicy Haiti, cytowany przez agencję w piątek.

Mieszkańcy uciekają z Port-au-Prince, stolicy HaitiReuters

Zbrojne gangi starają się zająć ostatnie obszary stolicy Haiti, Port-au-Prince, które nie znajdują się jeszcze pod ich kontrolą, podał Reuter w piątek, wskazując że koalicja gangów znana jako Viv Ansanm umacnia swoją kontrolę na krajem, podczas gdy przywódcy polityczni spierają się między sobą, a międzynarodowa misja bezpieczeństwa osiąga niewielkie postępy.

ZOBACZ TEŻ: Zamordowali 70 osób, w tym noworodki. Najkrwawszy atak gangów od lat

OIM: ponad 700 tys. osób uciekło ze swych domów

Od początku 2024 roku z rąk uzbrojonych po zęby gangów zginęły w Haiti cztery tysiące osób. Jednocześnie, jak wskazuje komunikat OIM, przemoc seksualna wobec kobiet ze strony gangsterów przybrała "alarmujące rozmiary". Według organizacji ponad 700 tysięcy z 11 milionów mieszkańców Haiti musiało dotąd ratować się przed przemocą ucieczką ze swych domów.

Haitańczycy uciekają z domów przed gangami, Port-au-Prince, 20.10.2024Ralph Tedy Erol / Reuters / Forum

Na początku 2021 roku grupa uzbrojonych bandytów zamordowała prezydenta Jovenela Moise. Wkrótce po tym premierem został Ariel Henry. Nie zdołał jednak opanować chaosu w kraju i w marcu tego roku podał się do dymisji. Wówczas przejściowa Rada Prezydencka mianowała na szefa rządu Garry'ego Conille. Jego gabinet ogłosił powołanie Tymczasowej Rady Wyborczej, która ma przygotować pierwsze w tym dziesięcioleciu wybory. 8 października urząd przewodniczącego Rady objął na kolejne pół roku Leslie Voltaire.

ZOBACZ TEŻ: CNN: Amerykanie będą ewakuować pracowników ambasady na Haiti

Autorka/Autor:wac//am

Źródło: PAP, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Reuters