Amerykanie będą ewakuować niektórych pracowników swojej ambasady w stolicy Haiti, Port-au-Prince, z powodu rosnącej przemocy gangów - podaje CNN powołując się na swoje źródła. Ewakuowanych ma zostać do 20 osób.
CNN podało w czwartek, że ambasada USA na Haiti zamierza "w ciągu kolejnych dni" ewakuować "do 20 członków personelu dyplomatycznego" ze stolicy tego kraju, Port-au-Prince.
Decyzja ta ma być podyktowana rosnącą aktywnością gangów w bezpośrednim sąsiedztwie budynku ambasady. Ma także związek z atakiem, do którego doszło we wtorek. Tego dnia gangi 400 Mawozo i Chen Mechan podpaliły dwa pojazdy opancerzone należące do ambasady i uważa się, że ogień wzniecono celowo - podało stacji inne źródło. W zdarzeniu tym nikt nie ucierpiał.
ZOBACZ TEŻ: Deportowali 11 tysięcy osób w ciągu tygodnia. "Pogwałcenie fundamentalnych zasad godności"
Przemoc na Haiti
CNN przypomina, że w czwartek ostrzelany został także śmigłowiec należący do Światowego Programu Żywnościowego ONZ, gdy leciał nad miastem z pomocą humanitarną. Żadnej z 18 osób obecnych na pokładzie nic się nie stało i maszyna zdołała bezpiecznie wylądować.
Według Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji (IOM) tylko w zeszłym tygodniu przed gangami, które destabilizują sytuację w stolicy, uciekło ponad 10 tys. Haitańczyków. Gangi kontrolują obecnie około 80 proc. Port-au-Prince. W wyniku działań przestępców tysiące osób zostało zabitych, a ponad pół miliona musiało opuścić swoje domy.
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA