"Robocopy" na ulicach. Kolejny dzień protestów

Źródło:
PAP
Kolejny dzień protestów w Gruzji. Relacja reportera Radia Zet Tomasza Kubata
Kolejny dzień protestów w Gruzji. Relacja reportera Radia Zet Tomasza KubataTVN24/Reuters
wideo 2/4
Kolejny dzień protestów w Gruzji. Relacja reportera Radia Zet Tomasza KubataTVN24/Reuters

Struktury siłowe nocą z soboty na niedzielę ponownie rozpędzały protest w centrum Tbilisi. "Idą 'robocopy' i wyłapują ludzi" - relacjonowali protestujący w stolicy Gruzji. "Robokopami" Gruzini nazywają policjantów, którzy rozganiają demonstracje.

Nocą z soboty na niedzielę policja zaczęła rozganiać protestujących zebranych przed parlamentem na głównej ulicy miasta - alei Rustawelego. Aleją kroczył szpaler policji, wypychając protestujących.

Antyrządowa demonstracja w Tbilisi  EPA/DAVID MDZINARISHVILI

"Słychać ogromny huk"

Demonstrujący biegiem uciekali przed nadchodzącymi funkcjonariuszami, chowali się we wnękach witryn i na klatkach schodowych. W okolicy Rustawelego widać było karetkę, a wokół niej zebrali się ludzie.

Funkcjonariusze wyłapywali uczestników akcji i zatrzymywali ich. Wokół słychać było ogromny huk, a ulice spowiły kłęby dymu. W nocy na części alei przed parlamentem nie było już protestujących. Ludzie zostali wyparci na inny odcinek ulicy: w pobliżu placu Rewolucji Róż tłum gęstniał. Słychać było szczekanie bezpańskich psów i oklaski dla osób budujących nowe barykady, między innymi ze śmietników.

Antyrządowa demonstracja w Tbilisi  EPA/DAVID MDZINARISHVILI

Gazy łzawiący, koktajle Mołotowa

Policja użyła wobec zgromadzonych gazu łzawiącego. Protestujący przekazali, że mogły zostać wykorzystane gumowe kule, ale nie jest to potwierdzona informacja. Demonstranci mieli użyć w walce z policją koktajli Mołotowa.

Pojawiły się również doniesienia, że na ulicy obok tylnego wejścia do parlamentu aresztowano osoby nieletnie.

Antyrządowa demonstracja w Gruzji EPA/DAVID MDZINARISHVILI

Media: rezygnacja ze stanowisk na znak protestu

Jak poinformował serwis SOVA, ambasador Gruzji w Holandii Dawit Solomonia zrezygnował ze stanowiska na znak protestu przeciwko decyzji rządu o wstrzymaniu rozmów o członkostwie kraju w Unii Europejskiej. - Większość z 30 lat mojej pracy w dyplomacji Gruzji była poświęcona pracy nad europejską integracją. Pilnie wypełniałem swoje obowiązki zawodowe, dopóki wierzyłem, że mogę mieć choć jakikolwiek wpływ na bieg wydarzeń. Dziś ta nadzieja prysła - oświadczył ambasador, cytowany przez Pirveli TV. Dyplomata oznajmił: "Potępiam wszelką przemoc i rezygnuję ze stanowiska ambasadora Gruzji w Królestwie Niderlandów". Później w sobotę o rezygnacji poinformował p.o. ambasadora Gruzji we Włoszech Irakli Wekua. Dzień wcześniej analogiczną decyzję w związku z działaniami rządu w Tbilisi podjął ambasador Gruzji w Bułgarii Otar Berdzeniszwili.

Czytaj też: "Chcę, aby obecny rząd został obalony"

Autorka/Autor:jr/akw

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego:  EPA/DAVID MDZINARISHVILI