Gdy obudził się po drzemce na greckiej plaży, żony już nie było. Poszukiwania 59-latki

Grecja. Wybrzeże w pobliżu miasta Kawala.
Ateny na nagraniach archiwalnych
Źródło: Reuters Archive
Trwają poszukiwania 59-letniej Michele Bourdy. Kobieta ostatni raz widziana była w piątek. Wraz z mężem wypoczywała na plaży Ofryniou na północy Grecji. Gdy mężczyzna obudził się z drzemki na leżaku, jego żony już nie było. Pozostały jedynie jej rzeczy. Służby szukają jej od kilku dni zarówno na lądzie, jak i na morzu.
Kluczowe fakty:
  • Na północy Grecji, w pobliżu miasta Kawala, służby prowadzą poszukiwania 59-letniej Michele Bourdy. Kobieta zaginęła w piątek. Ostatni raz była widziana na plaży Ofryniou, gdzie wypoczywała wraz z mężem.
  • Służby prowadzą szeroko zakrojoną akcję. Jak mówią funkcjonariusze, na tym etapie nie można wykluczyć żadnego scenariusza.

Od piątku w okolicy plaży Ofryniou na północy Grecji, trwają poszukiwania 59-letniej Brytyjki Michele Bourdy. Kobieta opisywana jest jako "tymczasowa mieszkanka" oddalonego o około 60 km od wybrzeża greckiego miasta Serres. Zaginięcie Bourdy zgłosił jej mąż, który jest Grekiem. Piątek spędzał z żoną na plaży.

Jak wspomina, w pewnym momencie postanowił się zdrzemnąć. Gdy się obudził, żony już nie było. Na sąsiednim leżaku wciąż leżały jej rzeczy. Kobieta była ubrana w "kostium kąpielowy z ozdobnymi kamieniami, żółte buty do wody i czerwone, plastikowe okulary przeciwsłoneczne" - informuje organizacja LifeLine Hellas, która wydała za 59-latką tzw. srebrny alert. Ostrzeżenie to stosowane jest przede wszystkim w przypadku zaginięć osób starszych.

Brytyjka zaginęła na greckiej plaży

LifeLine Hellas opisuje Bourdę jako osobę szczupłą, o 168 cm wzrostu i sięgających ramion, blond włosach. Komunikat w sprawie zaginięcia kobiety wydała też ambasada Wielkiej Brytanii w Atenach. "Życie (Michele Bourdy) jest zagrożone" - przestrzega placówka w komunikacie.

Poszukiwania kobiety prowadzone są zarówno z morza, jak i na lądzie. W akcję na wodzie zaangażowane zostały jednostki greckiej straży przybrzeżnej oraz statki rekreacyjne i łodzie rybackie.

Zdaniem śledczych jest "zbyt wcześnie", by przyjmować jakiekolwiek założenia na temat zniknięcia 59-latki. - Każdy scenariusz byłby w tym momencie jedynie spekulacją - mówi w rozmowie z brytyjskim "Guardianem" jeden z funkcjonariuszy zaangażowanych w akcję. - Nadzieja umiera ostatnia - dodaje mężczyzna, odnosząc się do czasu jaki upłynął od rozpoczęcia poszukiwań.

Grecja. Wybrzeże w pobliżu miasta Kawala.
Grecja. Wybrzeże w pobliżu miasta Kawala.
Źródło: Lumi_Buru/Shutterstock

Jak zauważa gazeta, Michele Bourda nie jest jedyną osobą z Wielkiej Brytanii, która zaginęła tego lata w Grecji. W ubiegłym miesiącu srebrny alert wydano w sprawie 60-letniego Jaya Arnolda, który wypoczywał na wyspie Karpatos. Policja została poinformowana o jego zniknięciu, gdy mężczyzna nie wymeldował się na czas z wynajmowanego obiektu, a próby kontaktu nie dały efektu.

Przed rokiem w mediach głośno było też o poszukiwaniach Michaela Mosleya – popularnego brytyjskiego lekarza i prezentera telewizyjnego, który zaginął w trakcie wakacji na wyspie Symi. Po pięciu dniach mężczyzna został znaleziony martwy. Zdaniem śledczych prawdopodobną przyczyną jego zgonu był udar cieplny, którego 67-latek doznał po tym, jak zgubił się, próbując wrócić z plaży do miejsca zakwaterowania.

Czytaj także: