Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau odniósł się w niedzielę do konfliktu w Górskim Karabachu. "Jedyna rozsądna droga przed Armenią i Azerbejdżanem to zawieszenie broni" - napisał na Twitterze. O szczególną ostrożność do obywateli Polski przebywających w Armenii zaapelowała ambasada RP w tym kraju. Komunikat w wydała także polska ambasada w Baku.
"Z niepokojem obserwuję rozwój sytuacji w Górskim Karabachu. Jedyna rozsądna droga przed Armenią i Azerbejdżanem to zawieszenie broni, deeskalacja i negocjacje" - tak polski minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau odniósł się w niedzielę do konfliktu w Górskim Karabachu.
Zaniepokojenie informacjami o starciach zbrojnych w tym regionie wyraziło w osobnym wpisie MSZ. "Wzywamy do zaprzestania walk, deeskalacji i wznowienia rozmów pokojowych, szczególnie w ramach Grupy Mińskiej OBWE" - napisano.
Ambasady apelują do Polaków
O szczególną ostrożność do obywateli Polski przebywających w Armenii zaapelowała ambasada Rzeczypospolitej w tym kraju. "W związku z ogłoszeniem w Republice Armenii stanu wojennego, Ambasada RP w Erywaniu prosi obywateli RP przebywających w Armenii o zachowanie szczególnej ostrożności i dostosowanie się do zaleceń władz miejscowych dla obcokrajowców, w przypadku ich ogłoszenia" - przekazała polska placówka na swoim Twitterze.
Komunikat w związku z napięciem między Armenią a Azerbejdżanem wydała także ambasada RP w Baku. "Z uwagi na napiętą sytuację wzdłuż granicy Armenii z Azerbejdżanem i ogłoszeniem stanu wojennego, Ambasada RP w Baku zaleca unikanie podróży poza obszar Płw. Apszerońskiego. Prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności, unikanie tłumów oraz śledzenie informacji" - przekazała polska placówka w Azerbejdżanie.
Spór o Górski Karabach
Azerbejdżan i Armenia wzajemnie oskarżają się o eskalację sytuacji w Górskim Karabachu. Według władz Armenii to siły Azerbejdżanu zaatakowały osady cywilne w regionie Górskiego Karabachu. Z kolei ministerstwo obrony Azerbejdżanu podało, że siły zbrojne Armenii "przeprowadziły duże prowokacje" i ostrzelały pozycje azerbejdżańskiej armii i przygraniczne miejscowości.
Efektem eskalacji konfliktu jest wprowadzenie w Armenii stanu wojennego i powszechnej mobilizacji, o czym poinformował premier tego kraju Nikol Paszynian w niedzielę. Władze Azerbejdżanu nie widzą obecnie potrzeby mobilizacji wojskowej.
Konflikt zbrojny o Górski Karabach wybuchł w 1988 roku, tuż przed upadkiem ZSRR. Starcia przerodziły się w wojnę między już niepodległymi Armenią a Azerbejdżanem; pochłonęła ona ok. 30 tys. ofiar śmiertelnych. W 1994 roku podpisano zawieszenie broni. Nieuznawana przez świat, zamieszkana w większości oraz kontrolowana przez Ormian enklawa, choć ogłosiła secesję, formalnie pozostaje częścią Azerbejdżanu. W ostatnich miesiącach starcia między siłami Armenii i Azerbejdżanu nasiliły się.
Źródło: PAP