"Gest, dający nadzieję na gotowość Iranu do ustępstw"


Negocjacje światowych mocarstw z Iranem na temat jego programu nuklearnego "są ciężkie i bardzo poważne", a w najbliższych kilku dniach okaże się, czy Teheran jest gotowy podjąć niezbędne trudne decyzje - poinformował przedstawiciel USA cytowany przez Reutersa.

W negocjacje w ostatnich dniach zaangażował się prezydent Iranu Hasan Rowhani, który odbył szereg rozmów telefonicznych oraz wysłał list do przywódców wszystkich sześciu zaangażowanych w negocjacje mocarstw. Przedstawiciele USA odebrali to jako "gest, dający nadzieję na gotowość Iranu do ustępstw". - Rowhani był nieprecyzyjny i nie przedstawił żadnych szczegółów proponowanego porozumienia - ocenił jednak rozmowę Rohwaniego z prezydentem Francji Francois Hollande'em szef francuskiego MSZ Laurent Fabius.

W najbliższym czasie do Lozanny, gdzie prowadzone są negocjacje, przybędą ministrowie spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii, Chin, Francji, Niemiec i Rosji. Dołączą tym samym do sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego, który jest już na miejscu i prowadzi rozmowy z szefem MSZ Iranu Mohammadem Dżawadem Zarifem. Czasu jest coraz mniej, bo z końcem marca mija wyznaczony termin osiągnięcia wstępnego porozumienia z Iranem. Pełne porozumienie ma być gotowe do końca czerwca.

"Treść ważniejsza niż termin"

Wszystkie strony uczestniczące w negocjacjach potwierdzają, że porozumienie jest coraz bliżej, ale wciąż pozostają ważne kwestie sporne. Jak przyznał agencji Reutera jeden z irańskich dyplomatów, sporne pozostają zwłaszcza kwestie zachowania wolności badań nad nową generacją wirówek oraz zniesienia sankcji ONZ.

Ze względu na przedłużające się negocjacje Fabius podkreślił, by nie przykładać tak dużej wagi do zbliżającego się terminu zakończenia negocjacji. - Ważna jest treść porozumienia, nie termin jego osiągnięcia. Części problemów wciąż nie udało nam się rozwiązać - powiedział dziennikarzom.

Zdominowany przez republikanów Kongres USA zagroził jednak, że gotowy jest nałożyć nowe sankcje na Iran, jeżeli do końca marca nie uda się osiągnąć wstępnego porozumienia. Groźbie tej przeciwny pozostaje Barack Obama, który zapowiedział, że zawetuje takie działania Kongresu.

Zachód żąda szczegółów

- Wciąż nie wiadomo, czy w najbliższych dniach uda się osiągnąć porozumienie. Wierzymy, że ono jest wciąż możliwe, ale kiedy, to zupełnie inna sprawa - powiedział z kolei szef irańskiej dyplomacji po spotkaniu z Kerrym.

Stany Zjednoczone i państwa Europejskie naciskają jednak, by wstępne porozumienie zawierało możliwie jak najwięcej szczegółów, również technicznych. - Ewentualne porozumienie nie może być niejasne i zawalić się zaraz po zakończeniu negocjacji - podkreślił jeden z dyplomatów, cytowany przez agencję Reuters.

Wielkie oczekiwania

Na mocy tego porozumienia Iran ma wstrzymać swój program nuklearny na co najmniej 10 lat, w zamian za co zniesione mają być sankcje nałożone na jego sektor naftowy i finansowy, a także część sankcji ONZ.

Osiągnięcie porozumienia ma również zakończyć trwający od 12 lat spór dotyczący irańskich ambicji nuklearnych oraz zwiększyć bezpieczeństwo na Bliskim Wschodzie.

Teheran chce zachować wolność prowadzenia badań nad wirówkami do wzbogacania uranu, który może być wykorzystany w elektrowniach atomowych lub, po dalszym wzbogacaniu, do budowy bomby atomowej. Ponadto Iran żąda natychmiastowego zniesienia wszystkich sankcji nałożonych przez ONZ oraz większości nałożonych przez USA i Unię Europejską.

[object Object]
Iran rozwija program rakiet balistycznychTasnim News Agency,CC BY-SA 4.0,Hossein Velayati/Wikipedia(CC BY SA 3.0)
wideo 2/17

Autor: mm\mtom / Źródło: Reuters

Tagi:
Raporty: