Gdyby istniała "czarna Ameryka", "jej edukacja byłaby na poziomie Polski"

Wydarzenia m.in. w Charleston i Baltimore wstrząsnęły krajemWikipedia

Wydarzenia w Ferguson, Baltimore czy Charleston pokazały, że podziały rasowe w Stanach Zjednoczonych są trwalsze, niż mogło się wydawać optymistom jakiś czas temu. Amerykański politolog i publicysta Ian Bremmer opisał w artykule w magazynie "Time" pięć czynników, które mają wpływ na to, że dla wielu obywateli USA wciąż istnieją "dwie Ameryki". W tekście pada odniesienie do Polski.

Ian Bremmer wskazał w swoim artykule pięć czynników, które pokazują, jak głęboko zakorzenione są podziały rasowe w Stanach Zjednoczonych. USA podzielił na "białą" i "czarną" Amerykę, a następnie porównał oba "państwa" do innych krajów. Analiza ukazuje znaczące dysproporcje pomiędzy "dwiema Amerykami".

Pierwszym z przeanalizowanych przez Bremmera czynników jest edukacja. Afroamerykanie częściej niż osoby białe nie kończą szkoły, są częściej zawieszani i wyrzucani. Pada tu odniesienie do Polski. "Gdyby biała Ameryka była krajem, odsetek osób kończących na szkołę średnią byłby na poziomie takich krajów jak Wielka Brytania czy Finlandia; czarna Ameryka byłaby natomiast na poziomie Chile czy Polski" - pisze publicysta.

Zamożność

Kolejnym wskaźnikiem jest poziom zamożności czarnoskórych obywateli Stanów Zjednoczonych. "Gdyby czarna Ameryka była krajem, zajmowałaby 44. miejsce na świecie pod względem wielkości PKB, pomiędzy ogarniętą kryzysem Portugalią a postkomunistyczną Litwą".

Służba zdrowia

Mniejsza zamożność wiąże się zazwyczaj z gorszym dostępem do dobrej jakości służby zdrowia. To zdaniem Bremmera kolejny z czynników pogłębiających podziały w Stanach Zjednoczonych. Biorąc pod uwagę śmiertelność wśród noworodków w "czarnej" Ameryce, sytuowałaby ją na poziomie takich krajów jak Meksyk czy Tajlandia. "Białej" Ameryce jest natomiast znacznie bliżej do Szwajcarii czy Japonii.

Więzienie

Bremmer wskazuje, że Afroamerykanie trafiają za kratki o wiele częściej niż osoby białe. Zatem gdyby "czarna" Ameryka była krajem, uplasowałaby się na trzecim miejscu wśród krajów z największą populacją osób w więzieniach. Przebiłaby Rosję, Brazylię, Indie czy Tajlandię.

Przemoc

Liczba zabójstw w Stanach Zjednoczonych zdecydowanie nie jest powodem do dumy. Jak wskazuje Bremmer, w "białej" Ameryce jest on tylko nieco wyższy niż w Finlandii, Belgii czy w Grecji. W "czarnej" plasuje się natomiast na poziomie Birmy czy Nigerii.

Autor: kg\mtom / Źródło: Time

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia

Tagi:
Raporty: