Co było nie tak z jego oczami? - zachodzą w głowę włoscy i brytyjscy naukowcy, którzy wpadli na pomysł, by ekshumować ciało Galileusza. Badacze chcą przeprowadzić testy DNA i sprawdzić, jaki wpływ na odkrycia fizyka miały problemy ze wzrokiem.
Zdaniem naukowców, testy DNA pozwolą odpowiedzieć na pytania dotyczące zdrowia włoskiego fizyka i astronoma, żyjącego na przełomie XVI i XVII wieku, którego Kościół katolicki potępił za głoszenie, że Ziemia obraca się wokół Słońca.
Co widział przez swój teleskop?
- Gdybyśmy wiedzieli dokładnie, co było nie tak z jego oczami, skorzystalibyśmy z modeli komputerowych, żeby odtworzyć to, co widział przez swój teleskop - wyjaśnił dyrektor Muzeum Historii Nauki we Florencji Paolo Galluzzi.
Gdybyśmy wiedzieli dokładnie, co było nie tak z jego oczami, skorzystalibyśmy z modeli komputerowych, żeby odtworzyć to, co widział przez swój teleskop.
Galileusz miał problemy ze wzrokiem w drugiej połowie życia, a na dwa lata przed śmiercią zupełnie oślepł. - Były okresy, w których widział bardzo dobrze, i takie, gdy jego wzrok się pogarszał - twierdzi szef stowarzyszenia Academia Ophthalmologica Internationalis Peter Watson.
Watson, który badał pismo, listy i portrety Galileusza uważa, że astronom mógł cierpieć na jednostronną krótkowzroczność, zapalenie błony naczyniowej oka lub jaskrę.
Ślepota oszukiwała fizyka
Według niego Galileusz nie miał kłopotów ze wzrokiem z powodu obserwacji słońca, ale przez choroby, w tym atak, przez który w młodości tymczasowo ogłuchł, oraz artretyzm, który przykuwał go do łóżka na całe tygodnie.
Galluzzi twierdzi, że wśród błędów, jakie Galileusz popełnił przez kłopoty ze wzrokiem, jest przeświadczenie, że Saturn nie jest idealnie okrągły. Uważał on też, że planeta ta ma dwa księżyce. - Testy DNA pozwolą nam ustalić, do jakiego stopnia zmiany w oku mogły go "oszukiwać" - powiedział Galluzzi.
Czekają na pozwolenie Kościoła
Galileusz został pochowany we florenckiej bazylice Świętego Krzyża około 100 lat po śmierci. Wcześniej jego szczątki były ukryte w dzwonnicy, ponieważ Kościół sprzeciwiał się pochówkowi. Jego ciało złożono razem ze zwłokami jego ucznia Vincenzo Vivianiego i anonimowej kobiety - prawdopodobniej jego córki, która była pierwowzorem bohaterki wydanego 1999 roku bestsellera "Córka Galileusza". Testy DNA pozwolą ustalić, czy rzeczywiście jest to córka Galileusza.
Galluzzi czeka na pozwolenie Kościoła na ekshumację, a następnie zamierza utworzyć zespół historyków, naukowców i lekarzy, którzy będą nadzorować projekt.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum