- Sytuacja na pograniczu Afganistanu, Tadżykistanu i Turkmenistanu jest najbardziej niebezpieczna ze względu na zagrożenie terrorystyczne – oświadczył zastępca szefa rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) Jewgienij Sysojew. Stwierdził, że islamiści planują utworzyć quasi-państwo przy granicy z Rosją.
Zdaniem zastępcy szefa FSB, bojownicy zakazanego w Rosji tzw. Państwa Islamskiego zamierzają utworzyć w Azji Centralnej quasi-państwo, które obszarem swoim obejmie terytoria takich krajów, jak Afganistan, Tadżykistan, Turkmenistan, Uzbekistan, część Iranu i północno-zachodnie prowincje Chin.
- W północnej prowincji Afganistanu, Chorasan, została ustanowiona władza tzw. Państwa Islamskiego, przywódcy którego, w styczniu tego roku, ogłosili utworzenie emiratu o tej samej nazwie - powiedział Sysojew, przemawiając na 7. Regionalnej Konferencji Międzynarodowego Stowarzyszenia Prokuratorów w Soczi.
Jak stwierdził Sysojew, władze Rosji uznają sytuację na pograniczu Afganistanu, Tadżykistanu i Turkmenistanu za najbardziej niebezpieczną ze względu na zagrożenie terrorystyczne.
"Chcieli przeniknąć do Uzbekistanu"
Jak pisze rosyjski portal newsru.com, niedawno Służba Bezpieczeństwa Uzbekistanu oświadczyła o próbach bojowników tzw. Państwa Islamskiego, walczących w Syrii, Iraku i Afganistanie, którzy zamierzali przeniknąć na terytorium Uzbekistanu, gdzie szukali schronienia.
W kraju wzmocniono środki bezpieczeństwa.
Pod koniec października szef FSB Aleksandr Bortnikow mówił z kolei o próbie islamistów rozszerzenia wpływów w krajach Wspólnoty Niepodległych Państw.
Bortnikow stwierdził, że zagrożenie inwazją ekstremistów na państwa Azji Środkowej gwałtownie wzrosło.
Autor: tas//gak / Źródło: newsru.com, ridus.ru