Francuskie media: najwyższa klasa Polaków

[object Object]
Francuskie media piszą o uratowaniu himalaistki przez Polaków
wideo 2/28

"Francuska alpinistka uratowana". To częsty tytuł na internetowych stronach francuskich mediów po akcji ratunkowej polskich himalaistów, którzy w bardzo szybkim tempie wspięli się na Nanga Parbat, by ocalić Elizabeth Revol. Agencja AFP pisze o "bezprecedensowej nocnej wspinaczce" i "niebezpiecznej wyprawie".

AFP dodaje, że nie udało się dotrzeć do Tomasza Mackiewicza, który pozostał na wysokości około 7200 metrów.

Agencja cytuje pakistańskiego alpinistę Karima Shaha, który jest w kontakcie z uczestnikami wyprawy na K2 (8611 metrów) pod kierunkiem Krzysztofa Wielickiego. W jego opinii to "bezprecedensowa w historii himalaizmu akcja ratunkowa".

AFP zaznacza, że polska ekipa bez lin poręczowych i nocą pokonała 1200 metrów bardzo trudnej drogi. "Nikt wcześniej nie dokonał takiego wejścia" - wyjaśnił Shah. "Większości osób zajmuje to dwa lub trzy dni, a im się udało to zrobić w osiem godzin, w ciemności" - dodał.

O ekspedycji na Nanga Parbat i o wyprawie ratunkowej wspominają też w wiadomościach francuskie radia i telewizje. Wiele ich informacji opiera się na doniesieniach udostępnionych przez regionalny dziennik "Le Dauphine Libere", który był w kontakcie ze sztabem Francuzki.

Prasa przypomina, że Revol jest "znaną alpinistką", gdyż, jak podkreślało publiczne radio France Blue "jako pierwsza kobieta wspięła się po kolei na trzy ośmiotysięczniki: Broad Peak (8051 m), Gaszerbrum I (8080 m) i Gaszerbrum II (8035 m), solo i bez tlenu".

Francuzi o "najwyższej klasie" Polaków

Francuskie media mają pewne trudności w opisie organizacji akcji. "L'Express" pisze o "ekspedycji ratunkowej zorganizowanej przez polskich alpinistów przy pomocy armii pakistańskiej". Z kolei w porannych wiadomościach radia France Info mówiono, że Revol została "uratowana przez ekipę alpinistów pakistańskich".

Bardziej zrozumiałe są wahania w sprawie przynależności państwowej Denisa Urubko, który posiadał obywatelstwo radzieckie, a po rozpadzie ZSRR przyjął obywatelstwo kazachskie. Zrezygnował z niego w 2012 roku, a od 2013 ma obywatelstwo rosyjskie, od 2015 również polskie. Prawdopodobnie to dlatego niektóre agencje, a za nimi prasa, pisały o "polskich i kazachskich ratownikach".

Przed tragedią francuscy wspinacze, wypowiadając się w mediach o polskiej wyprawie na K2, z najwyższym szacunkiem i podziwem mówili o swych polskich kolegach, których "najwyższą klasę" mieli okazję poznać zarówno w Alpach, jak i w Himalajach.

Na ratunek Polakowi i Francuzce

25 stycznia Revol i Mackiewicz byli na Nanga Parbat na wysokości około 8000 metrów, a - według niektórych źródeł - stanęli na wierzchołku. W południe chmury przesłoniły kopułę szczytową, a polsko-francuska para w odwrocie utknęła na wysokości około 7400 metrów.

Bezpośrednio w akcji ratunkowej uczestniczyli: Adam Bielecki, Denis Urubko, Jarosław Botor i Piotr Tomala. W sobotę pod wieczór ekipa ta dotarła dwoma helikopterami blisko obozu pierwszego. Mimo zapadających ciemności, wspinaczkę rozpoczęli Bielecki i Urubko, którzy dotarli do schodzącej Revol. Następnie do góry wyszli Botor i Tomala, by wspomagać ewakuację. Wszyscy w niedzielę dotarli do bazy, skąd helikoptery zabrały Francuzkę do szpitala w Islamabadzie, a Polaków do Skardu.

W poniedziałek powinni powrócić do swej bazy pod K2.

Nanga Parbat marzeniem Mackiewicza

Mackiewicz po raz siódmy podjął próbę zdobycia zimą Nanga Parbat, a Revol po raz czwarty. Tym razem wyruszyli we dwójkę, działali w stylu alpejskim, sportowym, bez wsparcia ze strony tragarzy i nie mając tlenu w butlach.

Nanga Parbat (8126 metrów) jest jednym z najbardziej wymagających ośmiotysięczników. Należy do szczytów wyjątkowo trudno dostępnych i niebezpiecznych. Świadczy o tym chociażby liczba dotychczasowych zdobywców, nieznacznie przekraczająca 300 osób.

Pod względem wypadków śmiertelnych Naga Góra zajmuje niechlubne, drugie miejsce, za K2 (8611 metrów). Historia podboju to przede wszystkim zmagania niemieckich alpinistów. Próby zdobycia wierzchołka w latach 1895-1950 pochłonęły 31 ofiar, a od 1953 roku drugie tyle. W środowisku alpinistów Nanga Parbat nazywana jest "zabójczą górą".

Posiada największą wysokość względną na świecie - około 7000 metrów. Baza główna po stronie północnej znajduje się około 3600 metrach i jest najniżej położoną ze wszystkich baz pod ośmiotysięcznikami.

Autor: pk//rzw / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: L'Express, AFP, France Bleu

Raporty: