Dziesiątki tysięcy policjantów wyszło w sobotę wieczorem na ulice miast w całej Francji. Może to być bowiem kolejna, piąta już noc zamieszek, które wywołało zastrzelenie przez policjanta 17-letniego Nahela. W sobotę odbył się jego pogrzeb. Specjalne oddziały policyjne zostały skierowane do Lille i Marsylii, gdzie w ciągu dnia doszło już do starć ze służbami mundurowymi.
Minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin zapowiadał wcześniej, że dzisiejszej nocy na ulice miast znów wyjdzie 45 tysięcy policjantów, a specjalne oddziały policyjne zostały skierowane do Lille i Marsylii, gdzie doszło już w sobotę do zamieszek i starć ze służbami mundurowymi.
Zamieszki i aresztowania w Marsylii
Według relacji świadka, którą przywołuje Reuters, policja użyła gazu łzawiącego uczestnikom zamieszek, którzy zgromadzili się na głównej ulicy w Marsylii.
Wieczorem lokalne media podały, że policja aresztowała w tym mieście 14 osób, podejrzanych o rabowanie sklepów. Media opisują też grupy ludzi wdzierające się do sklepów na Canebiere, jednej z głównych ulic handlowych Marsylii.
Ministerstwo spraw wewnętrznych poinformowało, że w piątkową noc aresztowano 1311 osób, w porównaniu z 875 z dnia poprzedniego, chociaż dodano, że do aktów przemocy dochodziło z "mniejszą intensywnością".
Minister finansów Bruno Le Maire powiedział, że od wtorku "splądrowano, a czasem nawet doszczętnie spalono" ponad 700 sklepów, supermarketów, restauracji i oddziałów banków.
Macron przekłada podróż do Niemiec
Wcześniej Pałac Elizejski informował, że w związku z wydarzeniami w kraju prezydent Francji Emmanuel Macron zdecydował przełożyć zaplanowaną na niedzielny wieczór podróży do Niemiec na wtorek.
"Biorąc pod uwagę sytuację wewnętrzną, prezydent Republiki dał do zrozumienia, że chce pozostać we Francji przez kilka najbliższych dni" - napisano w komunikacie. "Obaj prezydenci (Francji i Niemiec - red.) zgodzili się zatem na przełożenie wizyty w Niemczech na późniejszy termin" - dodano. W piątek Macron opuścił unijny szczyt w Brukseli przed jego zakończeniem i wrócił do Francji, by przewodniczyć spotkaniu kryzysowemu w sprawie zamieszek wywołanych śmiercią 17-latka.
Śmierć 17-letniego Nahela
Trwające od kilku dni zamieszki wywołała śmierć 17-letniego Nahela, do której doszło w podparyskim Nanterre, gdy policja zatrzymała go za łamanie przepisów drogowych. Kiedy chłopak próbował odjechać i uciec, jeden z funkcjonariuszy strzelił z bliskiej odległości przez okno auta od strony kierowcy. Nahel zginął od pojedynczego strzału w lewe ramię i klatkę piersiową - poinformował prokurator Nanterre Pascal Prache.
Według przedstawianej na początku wersji policji funkcjonariusz użył broni, ponieważ nastolatek chciał go przejechać. Według AFP przeczą temu jednak nagrania ze zdarzenia.
W sobotę odbył się pogrzeb 17-latka.
Źródło: Reuters, BBC