Francja zwiększy wojskową pomoc dla Iraku i wyśle broń ciężką do walki z tzw. Państwem Islamskim (IS) - poinformował w piątek prezydent Francji Francois Hollande. Ma to być artyleria, która dotrze na miejsce w przyszłym miesiącu. Prawdopodobnie zostanie wykorzystana w ofensywie na Mosul, największe miasto pod kontrolą dżihadystów.
- Kilka baterii artylerii zostanie oddanych do dyspozycji armii irackiej wraz z instruktorami - sprecyzował Hollande. Zastrzegł jednak, że Francja nie ma planów rozmieszczenia większej liczby żołnierzy ani w Iraku, ani w Syrii.
Prezydent Francji podkreślił, że decyzja o wysłaniu artylerii do Iraku "nie zmienia charakteru naszej interwencji". - Wspieramy naszych sojuszników w Iraku i Syrii, ale nie wysyłamy naszych sił do walki na lądzie - zaznaczył. - Mamy służyć radą, szkolić, ale to nie nasi żołnierze walczą na ziemi w Syrii i Iraku - dodał.
Rozszerzą działania w Iraku
Władze w Paryżu zapowiadały, że zwiększą wysiłki na rzecz zwalczania IS po ataku w Nicei z 14 lipca, do którego przyznało się tzw. Państwo Islamskie. Śmierć w zamachu poniosły 84 osoby.
Tydzień wcześniej, 13 lipca Hollande poinformował z kolei o decyzji dot. skierowania francuskiego okrętu flagowego, lotniskowca Charles de Gaulle w rejon Bliskiego Wschodu. Z lotniskowca startować będą dziesiątki francuskich samolotów bojowych.
De Gaulle przypłynie w ramach operacja Chammal (nazwa pochodzi od szamalu - suchego, gorącego wiatru znad Półwyspu Arabskiego), w której Paryż uczestniczy stale od września 2014 roku. Dodatkowo 300-400 francuskich żołnierzy bierze obecnie udział w szkoleniu sił irackich w Bagdadzie oraz Kurdów na północy Iraku. Chodź znajdują się czasem blisko frontu, nie biorą bezpośredniego udziału w walkach z dżihadystami.
Autor: adso//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikimedia Commons