Według francuskich władz jedynie stworzenie europejskiego mechanizmu współpracy może zapobiec kryzysom takim, jak obecne zablokowanie migrantów na Sycylii.
Choć piątkowe spotkanie Komisji Europejskiej w Brukseli nie doprowadziło do porozumienia w sprawie migrantów zablokowanych na Sycylii, było ono bardzo pożyteczne – oceniła kancelaria francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona.
Konkretne dyskusje
Podkreślając, że spotkanie było nieformalne, francuskie źródła tłumaczą, że doszło na nim do bardzo konkretnych rozmów. - Celem nie było znalezienie rozwiązania dla tego konkretnego przypadku, ale opracowanie "stabilnego mechanizmu", który pozwoli rozpatrywać indywidualne przypadki według ogólnych zasad – tłumaczy Pałac Elizejski.
Włoski wicepremier Luigi di Maio zagroził, że Rzym wstrzyma składki do budżetu UE, jeśli do piątku wieczór Unia nie znajdzie krajów, które przyjmą 170 imigrantów zablokowanych w sycylijskim porcie Katania na pokładzie okrętu Diciotti, należącego do włoskiej Straży Przybrzeżnej.
Znaleźć "trwałe rozwiązanie"
Pałac Elizejski kładzie nacisk na to, że Paryż dotychczas za każdym razem, gdy występuje tego rodzaju problem, interweniuje i "działa solidarnie". Nadszedł jednak moment, kiedy należy znaleźć "trwałe rozwiązanie". W to rozwiązanie Paryż chciałby wciągnąć i inne kraje, nie tylko śródziemnomorskie, które są na pierwszej linii.
Za przykład tego działania stawia się niedawne rozwiązanie sprawy imigrantów z pokładu łodzi ratunkowej Aquarius, których nie chciała przyjąć Malta, ale - według Pałacu Elizejskiego – prezydent Francji, koordynując działania z premierem Malty i innymi przywódcami europejskimi, znalazł wyjście z kryzysu.
Jak się wydaje, tym razem Francja nie zaangażowała się w bezpośrednie poszukiwania chętnych do przyjęcia imigrantów z okrętu Diciotti.
Paryż wzywa do współpracy
Paryż, nie nazywając żądań włoskiego wicepremiera "ultimatum", przekonany jest, że należy przezwyciężyć rozdźwięki i że pozwoli na to europejski mechanizm współpracy, do którego stworzenia dąży prezydent Francji. Jak wskazuje Pałac Elizejski, od czerwca dziesięć krajów już współpracuje według zasad tego mechanizmu zarysowanych na czerwcowym szczycie UE i prowadzony jest dialog roboczy ze wszystkimi krajami członkowskimi w tej sprawie.
Podkreślając, że gdy w kwestii imigracji dochodzi do takich jak obecnie zdarzeń, żadnego kraju nie wolno pozostawiać w osamotnieniu, Pałac Elizejski twierdzi, że teraz Włochy mają określić, czy chcą przystąpić do tej gry.
Jeśli chodzi o piątkowe spotkanie w Brukseli, władze Francji wolałyby, aby udział w takich pracach nie ograniczał się do 10 czy 11 państw, ale żeby przyłączyło się do nich coraz więcej krajów, co zwiększy ich skuteczność. Paryż ma też nadzieję na to, że w końcu wszystko będzie omawiane w pełnym gronie 28 partnerów unijnych.
Autor: momo//plw / Źródło: PAP