Z badania ośrodka Odoxa i wydawnictwa Editions JC Lattes wynika, że blisko połowa Francuzów zagłosowałoby na Napoleona Bonaparte w wyborach prezydenckich w 2027 roku, gdyby żył i kandydował. 53 procent Francuzów postrzega Napoleona jako ojca obecnych instytucji francuskich, a 43 procent uznaje, że wyniósł Francję do rangi wielkiego mocarstwa.
Gdyby cesarz powrócił z zaświatów, prawie 47 procent Francuzów byłoby gotowych głosować na niego w wyborach prezydenckich w 2027 roku - wynika z badania ośrodka Odoxa i wydawnictwa Editions JC Lattes, przeprowadzonego z okazji premiery thrillera historycznego "Klucz i krzyż" Erica Giacomettiego i Jacques'a Ravenne'a.
Odsetek ten znacznie przekracza potencjał wyborczy kandydatów z roku 2022, w tym Emmanuela Macrona i Marine Le Pen.
Francuzi doceniają Napoleona
Podziw dla Napoleona wynika w dużej mierze z postrzegania przez Francuzów jego przywództwa i osiągnięć. Dla 62 procent respondentów Napoleon był dobrym przywódcą Francji, mającym znaczący wkład w rozwój kraju poprzez wprowadzenie kodeksu cywilnego, założenie szkół średnich i udoskonalenie edukacji uniwersyteckiej.
53 procent Francuzów postrzega Napoleona jako ojca obecnych instytucji francuskich, a 43 procent uznaje, że wyniósł Francję do rangi wielkiego mocarstwa. Choć wojny cesarza pochłonęły miliony ofiar, tylko 40 procent respondentów wskazuje na ten negatywny aspekt jego rządów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock