Prezydent Francji z wizytą w Algierii. Chce odbudować relacje i rozmawiać o dostawach gazu

Źródło:
PAP

Trzydniową wizytę w Algierii rozpoczął prezydent Francji Emmanuel Macron. Francuski przywódca ma podjąć próbę odbudowania, trudnych z uwagi na przeszłość kolonialną, relacji obu krajów oraz rozmawiać o dostawach algierskiego gazu do Francji.

Emmanuelowi Macronowi towarzyszy duża delegacja, w której skład wchodzi między innymi siedmiu ministrów. Wyjazd zbiega się z 60. rocznicą zakończenia wojny algierskiej i proklamacji niepodległości Algierii. Podróż "przyczyni się do pogłębienia stosunków dwustronnych zwróconych ku przyszłości, (...) wzmocnienia współpracy francusko-algierskiej w obliczu kwestii regionalnych i kontynuowania pracy nad wspólną przeszłością" - podał Pałac Elizejski.

Francuski prezydent nazwał kolonizację "zbrodnią przeciwko ludzkości", jednak władze Algierii nie zaangażowały się we wspólne prace historyków i wyraziły ubolewanie, że Macron nie przeprosił za 132 lata francuskiej kolonizacji.

Podczas wizyty prezydenci Macron i Abd al-Madżid Tabbun udadzą się pod Pomnik Męczenników w Algierze, miejsca upamiętniającego wojnę przeciwko Francji (1954-62). Prezydenci mają również rozmawiać o wizach dla obywateli Algierii, których pulę państwo francuskie zmniejszyło w ostatnich latach o 50 proc.

Macronowi miał towarzyszyć w podróży naczelny rabin Francji Haim Korsia, co budziło kontrowersje wśród polityków algierskich, jednak ostatecznie Korsia nie bierze udziału w wizycie z uwagi na zakażenie koronawirusem. Rabin miał pomóc Macronowi w wywieraniu presji na Algierię w celu poprawy relacji tego kraju z Izraelem.

Perspektywa współpracy gazowej z Algierią

Algieria jest dziewiątym producentem gazu na świecie - przypomina francuski dziennik "Le Figaro". Kraj ten stał się w ostatnich miesiącach wiodącym dostawcą tego surowca między innymi do Włoch za pośrednictwem gazociągu Transmed, który przebiega przez Tunezję.

Rozmowy na temat gazu nie są wpisane do oficjalnej agendy prezydentów obu krajów, ale współpraca w tej kwestii z Paryżem jest interesująca również dla Algierii, która jeszcze przed wybuchem pełnoskalowej wojny na Ukrainie ogłosiła chęć zwiększenia produkcji i dostaw gazu do Europy - zauważa analityk Francuskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (IRIS) Brahim Oumansour.

Według doradcy do spraw energii we Francuskim Instytucie Stosunków Międzynarodowych (Ifri) Oliviera Apperta eksport algierskiego gazu w 2005 roku wyniósł 65 miliardów metrów sześciennych, a obecnie wynosi zaledwie 41 miliardów.

Autorka/Autor:ft//now

Źródło: PAP