Stany Zjednoczone zdecydowały w sobotę o zniesieniu sankcji na białoruski koncern rolniczy. To część porozumienia o uwolnieniu przez reżim Białorusi kolejnej grupy więźniów politycznych - na wolność wyszły 123 osoby, w tym niedoszły kandydat na prezydenta i opozycja Wiktar Babaryka.
Lew Lwowski opowiedział portalowi Zierkało czy będzie to skuteczne, biorąc pod uwagę, że sankcje UE pozostaną w mocy. Ekspert uważa, że restrykcje przeciwko potasowi można z grubsza podzielić na dwie części: amerykańskie i europejsko-litewskie. Te ostatnie, jak zauważa, są najważniejsze, bowiem Europa była również znaczącym rynkiem zbytu dla białoruskiego potasu.
- Po drugie, najtańszym sposobem eksportu naszego potasu do krajów trzecich, Brazylii, Indii, Chin, jest skorzystanie z portu w Kłajpedzie. Ale obecnie nie jest to możliwe - powiedział Lwowski.
Rosja będzie obecna w łańcuchu dostaw?
Ekspert uważa, że zniesienie amerykańskich sankcji oznacza, że teraz potas mógłby być wysyłany do USA, jednak logistyka nadal musi odbywać się przez Rosję.
- Są tu dwie opcje. Pierwsza to bezpośredni transport kolejowy do Chin, ale jest to bardzo drogie. Druga to wysyłka do portu w obwodzie leningradzkim lub Murmańsku. Problem polega na tym, że tam również stale brakuje przepustowości kolejowej i portowej - stwierdził.
USA bez możliwości nacisku na Mińsk
Według Lwowskiego samo zniesienie sankcji nie pozwoli Białorusi zarobić miliarda dolarów, na co liczy Mińsk.
- Bardziej prawdopodobne jest, że mówimy o milionach, może dziesiątkach milionów. Wszystko zależy od tego, ile potasu uda nam się przetransportować przez jakiś port w obwodzie leningradzkim w Rosji. Ale teraz będziemy mogli go sprzedać na rynkach z nieco wyższą marżą, na przykład w Stanach Zjednoczonych. Ale potas w Indiach nie jest dużo tańszy niż w USA. Więc tak, coś wygrywamy, ale nie powiedziałbym, że to może być wielkie zwycięstwo - ocenił.
Ekspert uważa, że USA nie mają już wielu ekonomicznych dźwigni nacisku na Mińsk. Jako jedną z nich wymienia sankcje wobec białoruskich banków. Wskazuje też na inne konsekwencje negocjacji Łukaszenki z Amerykanami.
- Zniesienie sankcji może być preludium do dalszej presji na Unię Europejską, aby również zniosła ograniczenia – wyjaśnił Lwowski.
- Na razie moglibyśmy spróbować zwrócić się do Litwy i powiedzieć: patrzcie, Amerykanie znieśli sankcje; są ważnym sojusznikiem, także militarnym. Porozmawiajmy też o tym. I to samo z Unią Europejską. Z drugiej strony, inną konsekwencją może być rozpoczęcie podobnych negocjacji przez samą Unię Europejską z Mińskiem - dodał.
Sankcje USA na koncern
Sankcje USA wobec Bielaruskalij zostały nałożone na początku grudnia 2021 r. W przeciwieństwie do europejskich ograniczeń, zakaz dotyczył wszystkich produktów firmy. W związku z tym Litwa, przez którą tranzytem przejeżdżała znaczna część białoruskich nawozów potasowych, wstrzymała ich przeładunek.
W lipcu 2023 r. pierwszy wicepremier Białorusi Nikołaj Snopkow stwierdził, że w ostatnich latach Białoruś dostarczała na rynek światowy średnio około 9-10 mln ton potasu. Z powodu sankcji wolumen ten zmniejszył się o około 5,5 mln ton.
Od tego czasu Białoruś zaprzestała publikowania informacji na temat eksportu nawozów. Według Międzynarodowego Instytutu Badań nad Polityką Żywnościową (IFPRI), Udział Białorusi w światowym eksporcie nawozów potasowych spadł z 18 proc. w 2021 r. do 9 proc. w 2023 r.
Autorka/Autor: skib/ams
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock