Francja potężnie wzmacnia flotę Rosji. Sąsiedzi mogą się bać?

Aktualizacja:
 
Mistrale bardzo przydadzą się RosjiWikipedia

Paryż i Moskwa dopięły swojego. Rosyjska flota wzmocni się o cztery francuskie okręty typu Mistral. To największa umowa na zakup uzbrojenia zawarta pomiędzy państwem zachodnim a Rosją. Do transakcji doszło mimo wcześniejszych prób jej powstrzymania przez Gruzję i niektóre państwa NATO, w tym USA.

Jak poinformował we wtorek Pałac Elizejski, do sfinalizowania negocjowanego od półtora roku kontraktu doszło podczas podczas wizyty Sarkozy'ego w stoczni w Saint-Nazaire. W imieniu władz obu krajów, porozumienie podpisali francuski minister obrony Alain Juppe i rosyjski wicepremier odpowiedzialny za kwestie zbrojeniowe, Igor Sieczin.

Wtorkowa ceremonia jest potwierdzeniem porozumienia między obu stronami, do którego doszło 24 grudnia ubiegłego roku.

Przełomowa umowa

Według umowy, dwa Mistrale zostaną zbudowane w Saint-Nazaire, a dwa pozostałe - w stoczniach rosyjskich. Żadna ze stron nie podała, na jaką kwotę dokładnie opiewa umowa. Wartość jednego Mistrala szacuje się jednak na 500-700 milionów euro. Budowa pierwszego okrętu ma zacząć się w tym roku.

- To największy projekt w tej dziedzinie zrealizowany wspólnie przez Rosję i państwo zachodnie. Jego wcielenie w życie zagwarantuje liczne miejsca pracy dla przedsiębiorstw rosyjskich i francuskich. Otworzy także nowe perspektywy współpracy między Francją a Rosją - głosi wtorkowy komunikat biura prasowego prezydenta Francji.

Kontrahenci nie sprecyzowali jednakże, czy stronie rosyjskiej zostanie przekazana wraz z okrętami technologia ich budowy, czego Moskwa domagała się w trakcie negocjacji. Media informowały w ubiegłych miesiącach, że Paryż sprzeciwiał się temu z obawy, że umożliwi to później konstrukcję rosyjskich "kopii" mistrali. W grudniu ubiegłego roku premier Francji Francois Fillon zaznaczył jednak, że jego kraj gotów jest ustąpić w kwestii transferu technologii.

Wszystko dla pieniędzy

Kontrakt z Rosją będzie, według Paryża, ratunkiem dla pogrążonej od 2008 roku w tarapatach stoczni w Saint-Nazaire. Jak twierdzi Pałac Elizejski, budowa tylko dwóch okrętów typu Mistral stanowi dla tej stoczni zysk w postaci "5 milionów godzin pracy oraz 1000 osób pracujących tam przez cztery lata".

Zgodnie z niedawnymi zapowiedziami Francja ma podpisać wkrótce umowę z Rosją na sprzedaż dwóch kolejnych Mistrali.

Rosja wybrała francuskie okręty oficjalnie w ramach przetargu, ogłoszonego pod naciskiem rodzimych stoczni, które próbowały same uzyskać zamówienie. Postępowanie trwało jednak zaledwie dwa miesiące i od początku nie było złudzeń, kto je wygra.

Kontrowersyjna transakcja

Marynarka Wojenna Rosji nie dysponuje obecnie okrętami podobnymi do Mistrali. Ich zakup bardzo zwiększy możliwości floty w prowadzeniu operacji desantowych na dalekich teatrach działań. - Gdybyśmy mieli takie okręty, to swoje cele podczas wojny z Gruzją marynarka osiągnęłaby w 40 minut zamiast 26 godzin - powiedział w 2009 roku szef rosyjskiego sztabu generalnego gen. Nikołaj Makarow.

Właśnie takiego wzmocnienia boją się rosyjscy sąsiedzi, zwłaszcza Gruzja i państwa bałtyckie.

Mistral to duży śmigłowcowiec o wyporności blisko 24 tysięcy ton. Jednostka pełni nie tylko funkcję pływającego lotniska dla licznych śmigłowców, ale także wielkiego okrętu desantowego. W rejsach transoceanicznych może transportować 40 czołgów, 450 żołnierzy i 16 ciężkich śmigłowców. Mistrale mają też mały dok, w którym stacjonują cztery barki desantowe. Ponadto mogą pełnić funkcje centrów dowodzenia i wsparcia. Na rannych czeka duży (jak na okręty wojenne) szpital.

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia