Co najmniej 214 kandydatów wyborów parlamentarnych we Francji, którzy zakwalifikowali się po pierwszej turze do drugiej, wycofało się z niej, by ułatwić walkę z kandydatami skrajnej prawicy ze Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen i Jordana Bardelii. W trzech czwartych przypadków kandydaci lewicy zrezygnowali na rzecz rywala z obozu prezydenckiego i na rzecz prawicowej partii Republikanie. W drugiej turze Zjednoczenie Narodowe liczy na zdobycie większości bezwzględnej w parlamencie. Jeśli tak się stanie, skrajna prawica po raz pierwszy obejmie rządy we Francji.
We wtorek upłynął termin składania kandydatur do drugiej tury wyborów parlamentarnych - według szacunków AFP do tej pory odnotowano 214 przypadków wycofania się kandydatów.
Chodzi głównie o polityków, którzy w pierwszej turze uzyskali wystarczający procent głosów, by przejść do drugiej, ale pod względem liczby głosów byli na trzecim miejscu.
Ci, którzy zdecydowali się teraz ustąpić pola, to przede wszystkim politycy partii lewicowych - z dalszego wyścigu zrezygnowało 126 kandydatów lewicy. Wcześniej sojusz partii lewicowych, Nowy Front Ludowy (NFP), zapowiedział, że będzie wycofywał kandydatów, którzy zajęli trzecie miejsca, by zwiększyć szansę tego rywala, który w danym okręgu wyborczym ma szansę pokonać polityka skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego (RN).
W trzech czwartych przypadków kandydaci lewicy zrezygnowali na rzecz rywala z obozu prezydenckiego i na rzecz prawicowej partii Republikanie. Na taki krok często kandydaci decydują się "bez entuzjazmu" - relacjonuje AFP.
Partie skupione wokół prezydenta Emmanuela Macrona wycofały swych kandydatów w 78 okręgach.
CZYTAJ TEŻ: "Chłopak z sąsiedztwa" z wytrenowanym uśmiechem wstrząsnął Francją. Kim jest Jordan Bardella
Zjednoczenie Narodowe liczy na zdobycie bezwzględnej większości
Szef Zjednoczenia Narodowego Jordan Bardella skrytykował strategię obraną przez rywali, mówiąc o "haniebnym sojuszu" między Macronem i przywódcą skrajnie lewicowej Francji Nieujarzmionej (LFI), Jean-Lukiem Melenchonem. LFI wchodzi w skład Nowego Frontu Ludowego i odgrywa w nim znaczącą rolę.
Zjednoczenie Narodowe (dawny Front Narodowy Marine Le Pen) uzyskało w pierwszej turze wyborów 30 czerwca ponad 33 procent głosów. Kandydaci RN byli na pierwszych miejscach w ponad połowie okręgów wyborczych: 297 spośród 577. 39 kandydatów RN zapewniło sobie mandat już pierwszej turze, jako że uzyskali ponad 50 procent głosów.
W drugiej turze RN liczy na zdobycie większości bezwzględnej w parlamencie (289 mandatów). Jeśli tak się stanie, skrajna prawica po raz pierwszy obejmie rządy we Francji, a premierem zostanie Bardella.
Marine Le Pen, która nadal jest nieformalną liderką partii, będzie - jak do tej pory - kierować frakcją parlamentarną RN. Polityczka zamierza w 2027 roku po raz kolejny stanąć do wyborów prezydenckich.
Druga tura wyborów parlamentarnych już w najbliższą niedzielę.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/Mohammed Badra