Wyspy Alandzkie znów stanęły w centrum uwagi w Finlandii. Zdemilitaryzowany archipelag odwiedził prezydent tego kraju i mówił tam o NATO oraz sąsiedztwie Rosji. Tymczasem media w Helsinkach komentują raport MSZ Finlandii, w którym stwierdzono, że rosyjski konsulat na jednej z wysp powinien pozostać.
Czy naprawdę jest obecnie dobry czas aby, choćby częściowo, zrywać porozumienie pokojowe? – pytał retorycznie prezydent Sauli Niinisto podczas piątkowej wizyty w Mariehamn, stolicy Wysp Alandzkich. Według raportu fińskiego MSZ, do którego dotarły media "Finlandia nie powinna podejmować prób zniesienia demilitaryzacji Wysp, ani też likwidacji konsulatu Rosji".
Każdy powinien uświadomić sobie co znaczy "porozumienie pokojowe" – mówił prezydent, zwracając uwagę na napiętą sytuację w świecie. Według Niinisto pod uwagę brać trzeba nie tylko umowy międzynarodowe, ale także punkt widzenia zachodnich partnerów. Zapewnił również, że Finlandia, do której przynależą autonomiczne Wyspy Alandzkie, "wspólnie z sojusznikami zabezpieczy archipelag w razie sytuacji kryzysowej".
W Finlandii dyskusja na temat szczególnego statusu Wysp Alandzkich rozpoczęła się po ataku Rosji na Ukrainę, a rozgorzała po przystąpieniu kraju do NATO. W dniu akcesji (4 kwietnia) zaczęto zbierać podpisy pod obywatelską petycją likwidacji konsulatu Rosji w stolicy Alandów Mariehamn. Wymagane 50 tys. podpisów zostało zebrane w szybkim tempie i inicjatywa zniesienia tej kontrowersyjnej dyplomatycznej placówki trafiła do parlamentu.
- Petycji, które dotykają umów międzynarodowych, zazwyczaj nie proceduje się w parlamencie – komentowała krótko szefowa MSZ Finlandii Elina Valtonen.
Według źródeł resortowych, na które powołuje się m.in. "Helsingin Sanomat", "Finlandia nie powinna podejmować działań w kwestii demilitaryzacji wysp, ani też likwidacji rosyjskiego konsulatu".
Stanowisko resortu byłoby więc odmienne od tego, na co zdają się liczyć obywatele - zauważa "HS". W ocenie fińskiej administracji – analizuje gazeta – likwidacja konsulatu przyniosłaby więcej szkód niż pożytku, nawet mimo tego, że Rosja miałaby swój (choć nawet mało szkodliwy) punkt obserwacyjny między Finlandią a Szwecją, i to pośrodku NATO (gdy Szwecja dołączy do Sojuszu).
Wyspy Alandzkie. Jaki jest ich status
Na obecny szczególny status Wysp Alandzkich wpływ mają trzy umowy międzynarodowe. Pierwotnie demilitaryzacja wysp została ustanowiona na podstawie traktatu pokojowego z 1865 r. zawartego po wojnie krymskiej. Status ten potwierdzano następnie po I wojnie światowej (gdy archipelag przyłączono do Finlandii) i następnie w czasie II wojny światowej (po zakończeniu fińsko-sowieckiej wojny zimowej przyznano ZSRR prawo do utrzymania konsulatu).
Alandy, strategicznie położone w połowie przeprawy morskiej między Finlandią a Szwecją, u wejścia do Zatoki Botnickiej, są zamieszkane przez ok. 30 tys. osób, głównie szwedzkojęzycznych. Na obszarze zarządzanym przez autonomiczne władze obowiązuje całkowity zakaz manewrów i przelotów wojskowych. Rosyjski konsulat, do którego zadań formalnie należy nadzór nad demilitaryzacją i utrzymywaniem braku umocnień wojskowych, mieści się w starym drewnianym budynku w Mariehamn przy Norra Esplanadgatan.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Rafał Lesiecki, tvn24.pl