Fińsko-amerykańska umowa o współpracy obronnej, przyznająca armii USA prawo wstępu do krajowych baz oraz składowania sprzętu wojskowego i broni na terytorium Finlandii, jest określana w głównych fińskich mediach jako "plan B" na wypadek zbrojnego ataku Rosji, szczególnie gdyby w NATO doszło do rozłamu. Przeciwnicy porozumienia argumentują jednak, że umowa ogranicza suwerenność kraju i służy interesom USA.
- Finlandia jest pod tak dobrą osłoną, jak to tylko jest obecnie możliwe. Nie będziemy bronić się sami, ale razem z NATO i USA - oznajmił minister obrony Antti Hakkanen po zatwierdzeniu przez rząd porozumienia o współpracy obronnej z USA (ang. Defence Cooperation Agreement).
Mocna własna obrona narodowa Finów, członkostwo w NATO, umowa DCA oraz udział w Wielonarodowych Połączonych Siłach Ekspedycyjnych państw nordyckich i bałtyckich (JEF) pod przywództwem Wielkiej Brytanii to obecne "filary bezpieczeństwa narodowego Finlandii" - wyliczał polityk.
Przed atakiem Rosji na Ukrainę i przystąpieniem Finlandii do NATO jednym z tych filarów były też "dobre stosunki ze wschodnim sąsiadem", czyli Rosją - zauważyły fińskie media.
USA i Finlandia zawarły porozumienie obronne
Umowa DCA została podpisana 18 grudnia w Waszyngtonie przez Hakkanena i szefa dyplomacji USA Antony'ego Blinkena. Fiński parlament ma ostatecznie zatwierdzić dokument wczesną wiosną 2024 roku.
Zgodnie z dwustronnym porozumieniem USA będą mogły sprowadzić na terytorium Finlandii swoje oddziały oraz składować tam sprzęt wojskowy, broń i amunicję.
Do dyspozycji amerykańskich sił lądowych, powietrznych i morskich będzie 15 obszarów, lotnisk i portów w różnych częściach kraju – od Zatoki Fińskiej na południu po Laponię na północy, od Zatoki Botnickiej na zachodzie po niemal Karelię na wschodzie. Jak zauważył "Helsingin Sanomat", przy samej granicy z Rosją z powodu "ostrożności" takich stref nie będzie.
Na tym etapie liczebność amerykańskich sił oraz miejsca ich rozlokowania nie zostały podane do publicznej wiadomości.
Fińskie media o umowie DCA
"DCA to umowa ubezpieczenia na życie ważniejsza niż NATO" – skomentował dziennik "Iltalehti", podkreślając również, że jest to solidny "plan B" lub "koło ratunkowe" na wypadek, gdyby do Białego Domu wrócił Donald Trump, który wcześniej zapowiadał możliwe wystąpienie USA z NATO.
Dla Amerykanów cała Skandynawia jest jednym kluczowym regionem – oceniono na łamach "Helsingin Sanomat". Zwrócono uwagę nie tylko na cele USA związane z dostępem do strategicznego obszaru Arktyki, ale także na zabezpieczenie i uzyskanie długofalowego efektu odstraszającego na wschodniej flance NATO - również po to, by móc realizować interesy w innych częściach świata.
Głosy sprzeciwu wobec DCA
Umowa ma też w kraju swoich przeciwników. Fiński Ruch na rzecz Pokoju (Rauhanliito) oświadczył, że DCA stanowi "znaczący krok, jeśli chodzi o współpracę wojskową z obcym mocarstwem i wykracza poza ramy współpracy z NATO".
Po tym, gdy podobne umowy wynegocjowały w ostatnim czasie także Szwecja oraz Dania, a wcześniej Norwegia, obszar całej Skandynawii, Morza Bałtyckiego i części strefy arktycznej będzie polem działania obcego mocarstwa, co zwiększy napięcia pomiędzy dwiema siłami posiadającymi broń nuklearną (USA i Rosją). (Tradycyjne) możliwości Finlandii jako budowniczego pokoju zostaną umniejszone – podkreślono w oświadczeniu związku Rauhanliito, utworzonego ponad sto lat temu.
"Finlandia stała się - najpierw przez wejście do NATO, a obecnie poprzez porozumienie dwustronne z USA - narzędziem realizacji strategii Waszyngtonu" – komentował z kolei deputowany Johannes Yrttiaho z Sojuszu Lewicy (VAS). Już teraz – kontynuował – mówi się o Finlandii jako o kraju na pierwszej linii frontu. "Jeśli dojdzie do starcia mocarstw, Finowie odczują to pierwsi" – przestrzegł polityk.
USA zawarły umowy DCA z ponad 20 państwami, także z krajami bałtyckimi oraz Europy Środkowo-Wschodniej.
Źródło: PAP