40 tysięcy osób ma znaleźć tańsze mieszkanie. Dostali list

Helsinki, stolica Finlandii
Finlandia najszczęśliwszym krajem świata w 2025 roku
Źródło: Reuters

Ponad 40 tysięcy Finów otrzymało w ciągu ostatniego roku wezwania do znalezienia tańszego mieszkania. Ich nadawcą był krajowy urząd socjalny (Kela). Pod rządami premiera Petteriego Orpo przyjął on bardziej rygorystyczną politykę. Na przeprowadzkę odbiorcom listów dano trzy miesiące. Osoby, które nie odpowiedzą na apel, muszą liczyć się z koniecznością dopłaty do czynszu.  

Na skróty
  • Fiński urząd socjalny przyjmuje bardziej restrykcyjną politykę.
  • Wzywa beneficjentów świadczeń do poszukiwania tańszych mieszkań.
  • Zmiany mają przynieść nawet 70 milionów euro oszczędności.

Fiński urząd socjalny (Kale) szuka oszczędności. W ubiegłym roku przyjął on bardziej rygorystyczną linię w kwestii wypłat zasiłków mieszkaniowych. Wcześniej organ w ramach pomocy społecznej pokrywał koszty najmu nieruchomości, nawet jeśli "w niewielkim stopniu" przekraczały one limity przyjęte dla danej miejscowości. Obecnie nie może on już jednak realizować tak "elastycznej" polityki. 

Aktualnie zapomogi muszą być ściśle kalkulowane w oparciu o średnie koszty mieszkaniowe na danym obszarze. W związku z tym Kale wezwał część beneficjentów do znalezienia tańszych mieszkań. Listy w tej sprawie otrzymało w ciągu ostatniego roku 40 tysięcy Finów. Na przeprowadzkę dano im trzy miesiące. Jeśli w tym czasie nie uda im się znaleźć nowego lokum, urząd przestanie wypłacać im zapomogi w pełnej wysokości.  

Fiński urząd socjalny zaostrza politykę

Zgodnie z szacunkami Kela osoby, które nie przeprowadzą się do tańszych mieszkań, stracą średnio 80 euro (równowartość ok. 340 zł) zasiłku miesięcznie. Urząd liczy, że dzięki bardziej restrykcyjnej polityce do 2027 roku zaoszczędzi co najmniej 70 milionów euro (ponad 300 mln zł). Wysokość limitu różni się w zależności od regionu kraju. W przypadku jednoosobowego gospodarstwa w Helsinkach wynosi on 715 euro (3070 zł). W Tampere jest to 589 euro (2530 zł), a w Turku 540 euro (2320 zł). 

Cięć najbardziej obawiają się osoby samotne, niezdolne do pracy oraz młodzi bezrobotni, którzy będą musieli sami dopłacać do czynszu, by utrzymać mieszkanie. Bardziej restrykcyjne zasady nie obejmują osób, które wynajmują droższe niż limit mieszkania z powodu stanu zdrowia bądź innych, szczególnych przyczyn. Te muszą jednak zostać udokumentowane i zatwierdzone przez Kale.  

W ubiegłym roku z zasiłku na utrzymanie w ramach pomocy społecznej korzystało w Finlandii około 250 tysięcy gospodarstw domowych zamieszkałych przez ponad 355 tysięcy osób. Mowa więc o około 6 procentach społeczeństwa.  

Helsinki, stolica Finlandii
Helsinki, stolica Finlandii
Źródło: Dmitrii Iakimov / Shutterstock.com
Czytaj także: