Po dwóch latach przerwy Robert Fico, przywódca słowackiego centrolewicowego Smeru, wraca na fotel premiera. Znów dostał zadanie stworzenia rządu. W sobotnich wyborach Smer zdobył ponad połowę mandatów w Radzie Narodowej (jednoizbowym parlamencie).
Mimo że SMER zdobył 86 mandatów w 150-miejscowej Radzie Narodowej, czyli bezpieczną większość, partia zapowiedziała rozmowy z innymi ugrupowaniami politycznymi. W środę prezydent Słowacji Ivan Gaszparovicz zleci Fico misję utworzenia nowego rządu.
Przed wyborami Fico, który pełnił już funkcję szefa rządu w latach 2006-10, deklarował zamiar zwiększenia opodatkowania najbogatszych obywateli i firm w celu poprawy sytuacji budżetowej.
Fico nie obiecywał cudu gospodarczego, ale mówił o utrzymaniu obecnego poziomu życia, w czym pomóc miałaby zmiany w systemie podatkowym i emerytalnym. Oprócz obowiązującego wszystkich 19-procentowego podatku dochodowego lewica zamierza wprowadzić 25-procentową stawkę dla najbogatszych. Rownież przedsiębiorstwa, głównie z sektora bankowego oraz spółki telekomunikacyjne i surowcowe, zapłacą wyższe podatki, których stawka zależeć będzie od dochodów netto.
SMER (Kierunek-Socjaldemokracja) w kampanii wyborczej posłużył się hasłami sprawiedliwości społecznej oraz proponował umocnienie pozycji kraju w strukturach Unii Europejskiej. Decyzje UE wpłynęły na obecny kształt słowackiej sceny politycznej, ponieważ centroprawicowy rząd upadł w październiku w głosowaniu nad wotum zaufania połączonym z wnioskiem o wsparcie unijnych mechanizmów antykryzysowych.
Źródło: PAP