Wołodymyr Zełenski jako jeden z pierwszych pospieszył z gratulacjami dla ukraińskiej grupy Kalush Orchestra, która wygrała w Turynie 66. Konkurs Piosenki Eurowizji. Prezydent Ukrainy przekazał, że zrobi wszystko, żeby gospodarzem następnej edycji był Mariupol.
Ukraińcy, którzy zaśpiewali piosenkę "Stefania", zdobyli łącznie 631 punktów i odnieśli zwycięstwo dzięki głosowaniu publiczności. Dumny ze zwycięstwa Kalush Orchestra jest prezydent Zełenski, który tuż przed konkursem w sobotę wieczorem apelował do Europejczyków, by w finale głosowali na ukraińską grupę.
"Nasz zwycięski akord w walce z wrogiem nie jest daleko"
"Nasza odwaga imponuje światu, nasza muzyka podbija Europę! W przyszłym roku Ukraina będzie gospodarzem Eurowizji! Po raz trzeci w swojej historii. I wierzę - nie ostatni" - napisał na Facebooku w nocy z soboty na niedzielę, tuż po ogłoszeniu wyników, Zełenski.
Zgodnie z regulaminem następna edycja odbędzie się na Ukrainie.
"Dołożymy wszelkich starań, aby jednego dnia gościć uczestników i gości Eurowizji w ukraińskim Mariupolu. Wolnym, spokojnym, odbudowanym! "Dziękujemy za zwycięstwo zespołowi Kalush Orchestra i wszystkim, którzy na nas głosowali! Nasz zwycięski akord w walce z wrogiem nie jest daleko. Chwała Ukrainie" - dodał ukraiński prezydent.
Lider zespołu Ołeh Psiuk powiedział na scenie w turyńskim Pala Olimpico: - To zwycięstwo jest dla wszystkich Ukraińców. Sława Ukrainie. Wcześniej po wykonaniu piosenki w trakcie finału muzycy apelowali: - Prosimy, pomóżcie Ukrainie i Mariupolowi, pomóżcie Azowstalowi. To było odniesienie do obrońców, walczących z Rosjanami w tamtejszym zakładzie metalurgicznym.
Źródło: tvn24.pl