Prom Endeavour znowu nie wystartował w kosmos. Amerykańska agencja kosmiczna NASA odwołała zaplanowaną na rano drugą już w tym miesiącu próbę wysłania promu na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS).
Start, zaplanowany na 5.40 czasu lokalnego (11.40 czasu polskiego), odwołano z powodu wycieku wodoru. Identyczny problem techniczny był przyczyną odwołania sobotniego startu.
- Zdecydowaliśmy się odwołać próbę startu Endeavoura - powiedział rzecznik NASA Michael Curie.
Endeavour blokuje Atlasa
Misja wahadłowca została tym samym odłożona do lipca. NASA nie chce bowiem zanadto opóźniać startu bezzałogowej rakiety Atlas, która ma wynieść na orbitę Księżycową Sondę Rozpoznawczą (Lunar Reconnaissance Orbiter - LRO). Przedsięwzięcie to planowano początkowo właśnie na środę, lecz w związku z opóźnieniem w misji Endeavoura zostało odłożone do piątku.
Celem LRO będzie zgromadzenie danych, które zostaną wykorzystane w planowanych załogowych misjach na Księżyc.
Trwa montaż kosmicznego laboratorium
Misja Endeavoura przewidziana jest na 16 dni. Załoga będzie miała za zadanie przede wszystkim montaż na ISS ostatniego elementu skonstruowanego w Japonii laboratorium naukowego Kibo. Ponadto astronauci mają m.in. zamontować platformę do eksperymentów, dostarczyć części zamienne do aparatury oraz wymienić baterie słoneczne stacji.
Program skomplikowanej misji przewiduje pięć wyjść astronautów w przestrzeń kosmiczną. Prom ma zabrać kolejnego członka załogi stacji, na której odtąd przebywać będzie stale rekordowa liczba 6 osób. W czasie cumowania promu liczba ta wzrośnie do 13 osób.
Do zakończenia budowy stacji ISS, której wartość ocenia się obecnie na 100 mld dol., potrzeba jeszcze ośmiu misji wahadłowców. NASA musi się spieszyć, bo za 18 miesięcy wszystkie wahadłowce mają być wycofane z eksploatacji.
Źródło: PAP, Reuters