Od początku tego tygodnia zatrzymanych zostało ponad 300 osób, głównie członków gangów - przekazał dowódca ekwadorskich sił zbrojnych. Mimo to Ekwador pogrąża się w chaosie, a prezydent przyznaje że doszło do "wewnętrznego konfliktu zbrojnego". Co się stało, że spokojne dotąd państwo nagle ogarnęła fala przemocy?
Ulice ekwadorskich miast pustoszeją, widać na nich jedynie wojsko i pojedynczych przechodniów. Wiele szkół i firm czasowo wstrzymuje działalność, lub prowadzi ją wyłącznie online. Wprowadzona została godzina policyjna. - Sytuacja jest obecnie poza kontrolą - stwierdził w rozmowie z agencją Reuters jeden z mieszkańców Guayaquil, największego miasta Ekwadoru.
Co się stało, że w ciągu zaledwie kilku dni spokojny Ekwador został ogarnięty przez chaos?
Wybuch przemocy w Ekwadorze
Przechodząca przez kraj fala przestępstw jest następstwem ubiegłotygodniowej ucieczki z więzienia lidera gangu Los Choneros, Adolfa Maciasa Villamara, znanego jako "Fito". W zakładzie karnym Villamara przebywał od 2011 roku, kiedy to został skazany na 34 lata pozbawienia wolności za liczne przestępstwa, w tym morderstwo i przemyt narkotyków. Los Choneros, na którego czele stoi, to potężny gang, który oskarżany jest m.in. o kontrolowanie głównych więzień w kraju.
Dzień po ogłoszeniu ucieczki Villamara, w poniedziałek, prezydent Ekwadoru Daniel Noboa wprowadził w państwie stan wyjątkowy. Ma on potrwać 60 dni. Tylko w dniu wprowadzenia stanu wyjątkowego w sześciu zakładach karnych na terenie kraju doszło do "incydentów" - wynika z informacji przekazanych przez ekwadorską agencję więziennictwa.
We wtorek uzbrojeni napastnicy wdarli się we wtorek do studia ekwadorskiej telewizji TC w czasie programu nadawanego na żywo. Na transmisji słychać było krzyki i strzały. Wkrótce po tym prezydent Noboa ogłosił dekret, w którym uznał, że w kraju trwa "wewnętrzny konflikt zbrojny". Zarządził mobilizację sił zbrojnych i policji, by "zneutralizowały" 22 organizacje przestępcze.
Starcia i eksplozje
Napastnicy, którzy wtargnęli do stacji telewizyjnej zostali zatrzymani, fala przemocy w Ekwadorze jednak nie ustała. Między wtorkiem a środą doszło w nim do serii eksplozji. Z więzień uciekło wielu przestępców, w tym Fabricio Colon Pico, domniemany przywódca gangu Los Lobos. W wyniku starć między gangami a funkcjonariuszami sił bezpieczeństwa zginęło 10 osób.
Do walk i buntów doszło również w ekwadorskich zakładach karnych. Około 130 strażników więziennych i innych pracowników systemu penitencjarnego jest przetrzymywanych przez członków gangów jako zakładnicy. Pojmanych zostało również 9 funkcjonariuszy policji. Prezydent Noboa zapowiedział w środę, że Ekwador zacznie deportować z kraju odsiadujących wyroki więzienia obcokrajowców, zwłaszcza Kolumbijczyków, by zmniejszyć przepełnienie zakładów karnych.
- Od wprowadzenia w poniedziałek stanu wyjątkowego w Ekwadorze zatrzymanych zostało już 329 osób. Głównie są to członkowie organizacji przestępczych - przekazał podczas zorganizowanej w środę wieczorem konferencji prasowej dowódcza ekwadorskich sił zbrojnych admirał Jaime Vela. Gangi w dalszym ciągu przetrzymują jednak pracowników służby więziennej oraz funkcjonariuszy policji.
ZOBACZ TEŻ: Ekwador prowadzi wojnę z gangami. Pierwszego dnia starć zginęło 10 osób, a 70 zostało aresztowanych
Chaos w Ekwadorze - przyczyny
Co się stało, że spokojny dotąd Ekwador nagle pogrążył się w chaosie? Państwo to od lat było popularnym kierunkiem turystycznym, przez wiele lat określanym mianem "wyspy pokoju" ulokowanej pomiędzy największymi światowymi producentami kokainy: Peru i Kolumbią.
Za gwałtowne pogorszenie sytuacji w tym kraju i eskalację przemocy odpowiada teraz właśnie jego położenie geograficzne, wyjaśnia CNN. Znajdujące się w Ekwadorze porty morskie stały się bowiem kluczowymi punktami na międzynarodowych szlakach przerzutu narkotyków do Stanów Zjednoczonych i Europy. Ekwadorskie porty są dla przestępców atrakcyjne również z tego powodu, iż walutą narodową kraju jest amerykański dolar, co znacznie ułatwia pranie brudnych pieniędzy pochodzących z przemytu.
Szybki wzrost aktywności zorganizowanej przestępczości doprowadził do rywalizacji między operującymi na terenie kraju gangami. Walcząc o kontrolę nad przemytem narkotyków organizacje te zaczęły dopuszczać się coraz liczniejszych aktów przemocy. Ekwadorskie siły bezpieczeństwa miały w efekcie coraz większe trudności z konfrontacją z gangami, brakuje im odpowiedniego wyposażenia, przeszkolenia i dowództwa. Już wcześniej zaczęło być to widoczne w ekwadorskich więzieniach, gdzie z powodu zatłoczenia dochodziło już do przypadków przejmowania zakładów karnych przez osadzonych.
Źródło: CNN, Reuters, TVN24.pl