Co najmniej 34 osób zginęło, a 83 zostały ranne w wyniku wybuchu dwóch bomb w samochodach-pułapkach we wschodniej części Damaszku, Dżaramanie - poinformowały syryjskie media. Wcześniejsze doniesienia mówiły o 20 ofiarach.
Jak podają syryjskie media, liczba ofiar najprawdopobniej jeszcze wzrośnie. Z kolei agencja Reutera poinformowała, że wokół miejsca wybuchów zebrano 10 worków niezidentyfikowanych szczątków.
Według świadków wydarzenia i źródeł opozycyjnych w dzielnicy Dżamarana w krótkich odstępach czasu eksplodowały cztery ładunki, z czego dwa ukryte były w samochodach.
Telewizja Addounia, która podała, że do wybuchu doszło przed godziną siódmą rano, upubliczniła nagranie. Widać na nim szczątki spalonych samochodów a także budynki, które częściowo ucierpiały w wyniku eksplozji.
Cztery ładunki
- Terroryści jednocześnie zdetonowali ładunki w dwóch samochodach, które znajdowały się na głównym placu Dżamarany. Następnie na pobliskich ulicach eksplodowały dwie kolejne bomby, powodując szkody materialne - podała oficjalna agencja SANA.
Jak poinformował reporter BBC, w Dżaramanie w środę wcześnie rano doszło do starć pomiędzy siłami rządowymi a rebeliantami.
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Wielkiej Brytanii, w trwającym od 20 miesięcy konflikcie wewnętrznym w Syrii zginęło dotychczas ponad 39 tysięcy osób, w większości cywilów.
Autor: abs/k / Źródło: Reuters