Trzy osoby zginęły w wyniku eksplozji, do której doszło w niedzielę w Kijowie. W czasie zdarzenia w stolicy Ukrainy nie uruchomiono syren przeciwlotniczych. Mer Kijowa Witalij Kliczko przekazał, że do wybuchu doszło w "przedsiębiorstwie z branży samochodowej".
"W rejonie hołosijiwskim w Kijowie doszło do eksplozji, której przyczyny są nieznane. W jej wyniku doszło do częściowego zniszczenia dwukondygnacyjnego budynku. Spod jego gruzów wydobyto dotąd trzy ciała" - podały w mediach społecznościowych władze wojskowe Kijowa.
Zaznaczono, że "pod gruzami może nadal znajdować się więcej osób".
W czasie zdarzenia w stolicy Ukrainy nie uruchomiono syren przeciwlotniczych. Na zdjęciach z okolicy widać wznoszący się wysoko nad miasto słup dymu.
Mer Kijowa Witalij Kliczko poinformował, że "właściwe służby są już na miejscu i trwa akcja ratownicza". Dodał, że do wybuchu doszło w "przedsiębiorstwie z branży samochodowej".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: x.com/nexta_tv