Testy leku pobudzającego apetyt, podczas których głodzono pacjentów, ściąganie moczu bezpośrednio z pęcherza, wielokrotne przedawkowywanie leków, ryzykowne zabiegi chirurgiczne - takie eksperymenty przeprowadzała grupa lekarzy z Izraela na starszych pacjentach. Część z nich to ocalali z Holocaustu.
O sprawie napisała piątkowa "Rzeczpospolita".
Bulwersujące praktyki stosowano w dwóch izraelskich szpitalach geriatrycznych: Kaplan Hospital w Rehowot i Hartzfeld Hospital w Gederze.
Eksperymenty mogły być wykonywane nawet na setkach osób w wieku od 67 do 102 lat. Lekarze wykorzystywali to, że wiele z nich cierpiało na starczą demencję lub zaburzenia psychiczne i nie zdawało sobie sprawy, że są traktowane jako króliki doświadczalne.
W wyniku testów przeprowadzanych w latach 2000-2004 część pacjentów zmarła.
Jak w obozie zagłady
Co więcej, część ofiar okrutnych praktyk to ludzie ocalali z Holocaustu. Na niektórych eksperymenty przeprowadzali w obozach niemieccy lekarze.
Lekarze, którzy teraz przeprowadzali doświadczenia, to dobrze znani geriatrzy. Według dziennika "Haarec", policja zebrała już wystarczający materiał dowodowy, by postawić ich przed sądem i wydać zakaz wykonywania zawodu. Pięciu z nich bowiem nadal leczy. Jeśli sąd uzna, że są winni, grozi im wieloletnie więzienie. Ciążą na nich między innymi zarzuty umyślnego spowodowania śmierci, znęcania się nad bezbronnymi pacjentami i utrudniania śledztwa.
- To szokująca i okropna sprawa - ocenił w rozmowie z TVN24 b. ambasador Izraela w Polsce, Szewach Weiss. Jak wyjaśnił, afera w izraelskich mediach nagłaśniana jest już od jakiegoś czasu. - Pisały o tym dzienniki, dyskutował o tym rząd, powołano też komisję śledczą - powiedział.
Zapewnił również, że obecnie nad lekarzami sprawowana jest silniejsza kontrola, co być może pozwoli uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.
Źródło: "Rzeczpospolita", TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24