Po czwartkowych rozmowach w Kairze z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem szef dyplomacji Egiptu Nabil Fahmy oświadczył, że jego kraj chce rozwijać stosunki z Rosją, ale bez przejmowania przez nią od USA roli głównego egipskiego sojusznika.
Ławrow przybył do Egiptu wraz z kierowaną przez siebie delegacją, w której znalazł się między innymi minister obrony Siergiej Szojgu - co dało okazję do spekulacji, że negocjacje będą dotyczyć dostaw broni. Od dłuższego czasu w stosunkach egipsko-rosyjskich nie notowano oficjalnych wizyt na tak wysokim szczeblu. Fahmy poinformował, że później w czwartek weźmie udział w rozmowach plenarnych z Ławrowem, Szojgu i egipskim ministrem obrony Abd el-Fatah es-Sisim, pod którego kierownictwem wojsko odsunęło w lipcu od władzy islamistycznego prezydenta Mohammeda Mursiego. Określając spotkanie z Ławrowem jako "aktywację" istniejących stosunków Fahmy zaznaczył, że Egipt ma nadzieję na współpracę z Rosją "w wielu dziedzinach" ze względu na jej "znaczenie na arenie międzynarodowej". - Staramy się dodać energii stosunkom, które już mamy - powiedział.
"Egipt nie szuka zastępstwa"
Na pytanie, czy Rosja mogłaby zastąpić USA w roli głównego sojusznika Egiptu Fahmy odpowiedział, że jego kraj nie szuka "zastępstwa dla kogokolwiek".
W ubiegłym miesiącu Stany Zjednoczone zamroziły znaczną część swej opiewającej na 1,3 mld dolarów corocznej pomocy wojskowej dla Egiptu. Rozdrażniło to Egipcjan i skłoniło tamtejsze media do spekulacji na temat ewentualnego zawarcia z Rosją kontraktu na dostawy broni wartości miliardów dolarów. Jak dotąd jednak ani Moskwa, ani Kair nie udzieliły żadnych oficjalnych wypowiedzi na ten temat. W kołach bliskich rosyjskiej branży handlu bronią wyraża się wątpliwości, czy Egipt byłby obecnie w stanie sfinansować takie zakupy.
Autor: kg//bgr / Źródło: PAP