Dżihadysta czy "zwykły" szaleniec? Zamachowiec z Francji "miał problemy w domu i pracy"

Sprawca piątkowego ataku w Lyonie przyznał, że nie kierowały nim motywy ideologiczne - twierdzi źródło zbliżone do śledztwa, na które powołuje się agencja Reutera. 35-letni Yassin Salhi miał dokonać zbrodni z powodu "problemów w pracy i w domu". Ofiarą tego napadu wściekłości stał się jego pracodawca, któremu Salhi obciął głowę.

W piątek 35-letni Yassin Salhi wywołał eksplozję zbiorników z gazem na terenie zakładów w Saint Quentin-Fallavier, 30 km od Lyonu.

Na terenie zakładów znaleziono też ciało 54-letniego mężczyzny z obciętą głową. Był to pracodawca Salhiego - mężczyzna przyznał się do jego zabicia.

Brutalne okoliczności

Tuż po tych dramatycznych wydarzeniach podejrzewano, że napastnikiem kierowały motywy ideologiczne. Na terenie zakładów znaleziono flagę kojarzoną z Państwem Islamskim, a jak zauważały media - bojownicy tej organizacji słyną z krwawych "inscenizacji", w czasie których obcinają swoim ofiarom głowy.

Za ideologiczną motywacją Salhiego przemawiał też fakt, że francuskie służby badały w przeszłości jego związki z radykalnym islamem.

Francja. Zamach terrorystyczny w Lyonie

Evreux we Francji
Źródło: Google Earth
Evreux we Francji
Evreux we Francji
Teraz oglądasz
Reporterka TVN24 na miejscu zamachu we Francji
Reporterka TVN24 na miejscu zamachu we Francji
Teraz oglądasz
26.06.2015 | Ponad 50 zabitych w zamachach w Tunezji, Francji i Kuwejcie. Do ataków przyznaje się Państwo Islamskie
26.06.2015 | Ponad 50 zabitych w zamachach w Tunezji, Francji i Kuwejcie. Do ataków przyznaje się Państwo Islamskie
Teraz oglądasz
Zamach we Francji. "Być może jest drugi sprawca, który się ukrywa"
Zamach we Francji. "Być może jest drugi sprawca, który się ukrywa"
Teraz oglądasz
Zamach terrorystyczny we Francji. Co najmniej jedna ofiara śmiertelna
Zamach terrorystyczny we Francji. Co najmniej jedna ofiara śmiertelna
Teraz oglądasz
Zamach terrorystyczny we Francji. Co najmniej jedna ofiara śmiertelna
Zamach terrorystyczny we Francji. Co najmniej jedna ofiara śmiertelna
Teraz oglądasz

Francja. Zamach terrorystyczny w Lyonie

Kłótnie z żoną i szefem

Jak jednak informuje Reuters, powołując się na źródło zbliżone do śledztwa, Salhi przyznał w trakcie przesłuchania, że nie kierowały nim motywy ideologiczne.

Miał powiedzieć śledczym, że dzień przed dokonaniem zbrodni pokłócił się z żoną, a kilka dni wcześniej ze swoim pracodawcą. Miał zapewniać, że nie jest dżihadystą, a swój napad wściekłości wyjaśniać "problemami w domu i pracy".

Przed atakiem na zakłady gazowe Salhi zrobił sobie telefonem komórkowym zdjęcie z odciętą głową swojego szefa. Następnie wysłał je na kanadyjski numer. Służby podejrzewają, że zdjęcie mogło być skierowane do znajomego napastnika, który walczy u boku Państwa Islamskiego w Syrii.

W domu Salhiego nie znaleziono jednak żadnych dowodów wskazujących na to, że pozostaje on w kontakcie z komórkami terrorystycznymi. Nie odnaleziono również niczego, co sugerowałoby, że atak na zakłady został wcześniej zaplanowany.

- Nie wiemy, czy mamy do czynienia z wyznawcą radykalnego odłamu islamu, który oszalał, czy z prawdziwym terrorystą - przyznał w rozmowie z francuskim "Le Parisien" rozmówca zbliżony do śledztwa.

Autor: kg\mtom / Źródło: Reuters, Telegraph, tvn24.pl

Czytaj także: