Dżihadyści spod sztandaru Państwa Islamskiego są wyjątkowo sprawni, jeśli chodzi o propagandę internetową. Właśnie opublikowali swoje najnowsze dokonanie: krótki "trailer" jest zrobiony na modłę filmików promocyjnych hollywoodzkich produkcji. Radykałowie sugerują w nim, że wezmą odwet na USA.
Wideo umieszczone w sieci nosi tytuł "Flames of War" (ang. - Płomienie Wojny). Opublikowało je Centrum Medialne Al-Hayat, które jest anglojęzycznym ramieniem propagandy Państwa Islamskiego. Najwyraźniej jest to odpowiedź na decyzję USA o silniejszym zaangażowaniu się w zwalczanie radykałów. Prezydent Barack Obama zapowiedział w minionym tygodniu, że jego kraj przeprowadzi złożoną kampanię mającą na celu "osłabić i zniszczyć" Państwo Islamskie.
Teraz radykałowie odpowiadają Amerykanom przy pomocy krótkiego filmiku pokazującego dżihadystów prowadzących akcje bojowe. Pokazano też wiele ujęć ataków na amerykańskie czołgi M1 Abrams. Prawdopodobnie są to maszyny irackiego wojska. W nagranie wpleciono ujęcia, na których widać ewakuację rannych żołnierzy amerykańskich i strzelanie z małej odległości do ciała ubranego w mundur wojska USA. Dodatkowo momentami widać Baracka Obamę i Biały Dom. Słychać też niedawne przemówienie prezydenta zapowiadającego ataki na Państwo Islamskie.
W całym filmiku nie padają żadne deklaracje czy groźby, poza stwierdzeniem, że "walka dopiero się rozpoczyna". Widocznie radykałowie chcą wywrzeć odpowiednie wrażenie samym obrazem. Wspomagają się przy tym dość prostymi efektami specjalnymi, takimi jak typowo hollywoodzkie zwolnienie czasu i dołożenie dodatkowych eksplozji.
Ponieważ najnowsze nagranie jest nazywane "zapowiedzią", być może w przyszłości pojawi się pełnometrażowe dzieło propagandy dżihadystów wymierzone w USA. Radykałowie spod sztandaru Państwa Islamskiego są wyjątkowo sprawni w prowadzeniu internetowej propagandy. Wykorzystują przy tym szeroko media społecznościowe.
Autor: mk\mtom / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Internet