Dziesiątki rannych, paraliż komunikacji. Wybuch gazu w centrum Pragi

Aktualizacja:
Wybuch w Pradze
Wybuch w Pradze
iDnes
Potężna eksplozja sparaliżowała centrum PragiiDnes

35 rannych, w tym 6 cudzoziemców, uszkodzony budynek i paraliż komunikacyjny w centrum Pragi - to efekt wybuchu gazu. Służby odcięły okoliczne ulice i ewakuowały ludzi, obawiając się kolejnych eksplozji. Wbrew początkowym obawom, w gruzach budynku nie znaleziono martwych ludzi.

18:38

17:40

Na miejscu wybuchu pojawił się też premier Petr Necas. Zapewnił, że nic nie wskazuje, żeby to był akt terrorystyczny.

16:37

W rejonie akcji ratunkowej pojawił się minister spraw wewnętrznych Jan Kubice. Podziękował służbom za sprawne działania i zapewnił, że "przyczyny wybuchu będą niebawem wyjaśnione".

16:07

Wśród sześciu rannych obcokrajowców na pewno nie ma Polaków. To dwaj Kazachowie, dwaj Portugalczycy, Niemiec i Słowak.

16:04

Służby ratunkowe już nikogo nie poszukują w gruzach budynku. Nie potwierdziły się obawy, że w wybuchu mogli zginąć ludzie.

15:55

15:55

Liczba ewakuowanych sięgnęła 230 osób.

15:40

Usuwanie skutków wybuchu potrwa ok. 48 godzin, podaje praska straż pożarna.

15:07

Policja wpuszcza mieszkańców do domów, wcześniej ewakuowanych po wybuchu gazu. Na razie dotyczy to tylko dwóch ulic, a ludzie wchodzą do mieszkań w asyście policji tylko po to, by zabrać najważniejsze rzeczy.

15:06

- To wybuch gazu, nie atak terrorystyczny - powiedział cytowany przez idnes.cz burmistrz Pragi Bohuslav Svoboda.

14:45

14:44

Jak powiedział w TVN24 Jerzy Dziewięcki z ambasady RP w Pradze, z nieoficjalnych informacji wynika, że wśród poszkodowanych nie ma Polaków.

14:43

W wybuchu gazu w budynku biurowym w centrum Pragi mogły zginąć trzy-cztery osoby - poinformował szef służb ratunkowych stolicy Czech, Zdenek Schwarz. - Psy tropiące wskazały miejsce, gdzie mogą znajdować się trzy-cztery osoby - powiedział Schwarz, cytowany przez czeskie media internetowe. Wśród rannych jest szóstka cudzoziemców, których narodowości na razie nie podano.

14:19

Ulica Divadelni (Teatralna), gdzie doszło do wybuchu, jest pokryta gruzami. Cały kwartał został otoczony przez policję, zmieniono trasy wielu środkom komunikacji miejskiej. W centrum Pragi utworzyły się wielkie korki.

14:00

Szef praskich ratowników Zdeněk Schwarz powiedział w rozmowie z dziennikiem "Dnes", że "liczba rannych to 35 osób". - Jedna kobieta jest ciężko ranna, ma złamane obie nogi. Po prześledzeniu nazwisk rannych, służby wnioskują, że wśród nich może być 6-7 cudzoziemców. Najmłodsza ranna ma 17 lat - dodał.

Do wybuchu doszło w budynku przy ul. Teatralnej 5 (Divadelni 5). Mieści się tam siedziba Wydziału Filmowego i Telewizyjnego Akademii Sztuk Scenicznych w Pradze (FAMU).

Kilkudziesięciu rannych

Szef praskich ratowników Zdeněk Schwarz powiedział w rozmowie z dziennikiem "Dnes", że "liczba rannych to 35 osób". - Jedna kobieta jest ciężko ranna, ma złamane obie nogi. Po prześledzeniu nazwisk rannych, służby wnioskują, że wśród nich może być 6-7 cudzoziemców. Najmłodsza ranna ma 17 lat - dodał.

Jak powiedział w TVN24 Jerzy Dziewięcki z ambasady RP w Pradze, z nieoficjalnych informacji wynika, że wśród poszkodowanych nie ma Polaków. Te nieoficjalne informacje zostały kilka godzin później potwierdzone przez władze. Ranni cudzoziemcy to 2 Kazachów, 2 Portugalczyków, Niemiec i Słowak.

Kilka chwil po wybuchu (fot: Anna Żamejć)Anna Żamejć

Szukali pod gruzami

Początkowo czeskie media donosiły o około 30 osobach rannych, a potem o nawet 55. Schwarz dodał, że "psy tropiące wskazały miejsce, gdzie (pod gruzami) mogą znajdować się trzy-cztery osoby". Jednak potem okazało się, że pod gruzami nie ma rannych ani ofiar śmiertelnych.

Ściana budynku się obsunęła

- Parter jest zdemolowany - tak informowała o tym, jak wygląda budynek, w którym doszło do wybuchu, rzeczniczka straży pożarnej Pavlina Adamcov. Dodała, że straż nie zna przyczyny eksplozji, ale w 19 okolicznych budynkach odcięto dopływ gazu.

Rzecznik Teatru Narodowego Tomasz Stanek kilkadziesiąt minut po eksplozji relacjonował w mediach: - Odcięliśmy dopływ gazu. Więcej już nie zdążyliśmy zrobić, bo nas ewakuowano.

Według reporterki CT24, która była na miejscu w momencie zdarzenia, słychać było dwie eksplozje.

Reporterzy CT24 poinformowali, że w powietrzu prawie dwie godziny po wybuchu wciąż było czuć gaz. Straż pożarna ostrzegała, że w związku z tym może dojść do innych wybuchów.

CT24 relacjonuje też, że ściana budynku, w którym doszło do wybuchu, obsunęła się o 5 cm i wygląda na to, że będzie nadawała się tylko do wyburzenia. Na parterze budynku widać było, według relacji mediów, krater. Służby wstępnie ustaliły, że do wybuchu doszło w piwnicach budynku.

230 ewakuowanych

Z najbliższego sąsiedztwa służby ewakuowały 230 osób. Strażacy dodali, że budynek, który uległ zniszczeniu będzie wyburzony.

W wyniku eksplozji wypadły szyby z okolicznych budynków, a na ulicy leży gruz. Służby odcięły okolicę i zamknęły ruch w części nabrzeża (Smetanovo nabrezi). Zamknięty też został most Legii. Miejsce wybuchu to okolice Teatru Narodowego i znanej kawiarni Slavia.

Internauci donoszą, że wybuch było słychać dobrze w sąsiednich ulicach (np. w równoległej do ul. Teatralnej ul. Karoliny Svetle), a także w pobliskich dzielnicach (jak Strachov).

Wybuch w stolicy skomentował premier Petr Neczas. - Jestem głęboko poruszony nieszczęściem, do jakiego doszło w centrum Pragi. Obecnie drobiazgowo zapoznaję się z sytuacją i jestem w kontakcie z ministerstwem spraw wewnętrznych i innymi służbami kryzysowymi - zapewnił.

Usuwanie skutków wybuchu potrwa ok. 48 godzin, podaje praska straż pożarna.

Kolejka do punktu opatrunkowego (fot. Anna Żamejć)Anna Żamejć

Autor: adso/kdj,mtom,gak / Źródło: ct24.cz, idnes.cz