Przewodniczący Komisji Praw Człowieka ONZ, Zaid Raad al-Husein, oskarżył zachodnich polityków - Donalda Trumpa, Marine Le Pen, Wiktora Orbana i lidera skrajnie nacjonalistycznej holenderskiej Partii Wolności Geerta Wildersa - o "demagogię".
Zaid Raad al-Husein wypowiedział te słowa w poniedziałek, w czasie konferencji poświęconej bezpieczeństwu, odbywającej się w Hadze.
"Kłamstwa i manipulacje"
Dyplomata, który - jak zauważa brytyjski "Guardian" - przez 20 lat był zaangażowany w działania zmierzające do odbudowania Bałkanów po wojnach w byłej Jugosławii, powiedział, że "z racji bycia muzułmaninem musi ich bronić, a także promować kwestie ochrony praw człowieka w każdym, indywidualnym przypadku, wszędzie na świecie".
- Jestem zły, bo kłamstwa, półprawdy i manipulacje pana Wildersa przenoszą (na ludzi) strach - stwierdził. Dodał, że "te same techniki: podstępu, bigoterii i nacjonalizmu opartego o kwestie etniczne obserwował na Bałkanach".
Partia Wolności Wildersa (PVV) wzywająca m.in. do zamykania meczetów, ośrodków dla uchodźców i wpuszczania muzułmanów do Holandii prowadzi w sondażach przed marcowymi wyborami parlamentarnymi.
Dżihadyści używają "tej samej taktyki"
Dyplomata skrytykował następnie Donalda Trumpa, Viktora Orbana oraz Marine Le Pen za "wiele wspólnych cech" z Wildersem. Powiedział, że "widzi w nich punkty wspólne z ideologią tzw. Państwa Islamskiego".
- Wszyscy próbują odzyskać przeszłość w jej idyllicznym kształcie, w czystej formie (…); przeszłość, która najpewniej nigdy o nigdzie nie istniała - wyjaśnił, a "obietnice powrotu" do takiej przeszłości uznał za "cwany handel oszustwami". - Nie zrównuję jednak działań nacjonalistycznych demagogów ze straszliwymi działaniami dżihadystów - zaznaczył, tłumacząc jednak, że "kanały komunikacji ideologów islamistów opierają się na tej samej taktyce, co populistów".
- Musimy zejść z tej drogi, bo wkrótce atmosfera stanie się tak gęsta od nienawiści, że doprowadzi do kolosalnego (wybuchu) przemocy - zakończył.
Dodał też, że Trump jest odpowiedzialny za "szerzenie poniżających, religijnych i rasowych przesądów".
W odpowiedzi na te zarzuty jordańskiego dyplomaty, Geert Wilders wysłał agencji AFP odpowiedź, w której stwierdził, że książę jest "idiotą", a jego obecność w ONZ "to kolejny dobry powód do rozwiązania tej organizacji". "ONZ to groteska, pozbądźmy się tych biurokratów" - dodał.
Autor: adso//gak / Źródło: Guardian, Reuters