Prezydent Donald Trump powiedział w wywiadzie dla Fox News, że dochodzenie prokuratora specjalnego Roberta Muellera w sprawie Russiagate to "zdrada stanu" i "absolutna katastrofa dla USA". Dodał, że chce, by wszczęto "śledztwo wobec śledczych".
- To absolutna katastrofa dla kraju, to fałszywe polowanie na czarownice - mówił prezydent Donald Trump w wywiadzie, jakiego udzielił w czwartek wieczorem znanemu komentatorowi Fox News, Seanowi Hannity'emu.
Odniósł się w ten sposób do dochodzenia w sprawie domniemanej zmowy osób z jego otoczenia z przedstawicielami Kremla i prób blokowania śledztwa w tej sprawie oraz do środowego przesłuchania prokuratora specjalnego Roberta Muellera przez dwie komisje Izby Reprezentantów: sprawiedliwości i wywiadu.
Trump: śledztwo Muellera to zdrada stanu
Demokraci "stworzyli to fałszywe przestępstwo" - powiedział Trump o zarzucie, jakoby blokował wymiar sprawiedliwości, gdy toczyło się śledztwo w sprawie afery Russiagate.
Prezydent powtórzył, że chce, by "prześledzono śledczych", którzy prowadzili to postępowanie oraz by zbadano początki i przyczyny wszczęcia dochodzenia w sprawie Russiagate. Trump chce, by zajął się tym sam prokurator generalny William Barr.
Trump i jego zwolennicy utrzymują, że postępowania prowadzone przez FBI i resortu sprawiedliwości już podczas kampanii wyborczej, dotyczące domniemanej współpracy jego sztabu z przedstawicielami Kremla, były "nielegalnym szpiegowaniem".
Dochodzenie prokuratora specjalnego prezydent nazwał zdradą. - To zdrada. To zdrada stanu. To wszystko jest tak złe, jak najgorsza definicja, o jakiej możesz pomyśleć - powiedział w wywiadzie.
Śledztwo prokuratora Muellera ws. Russiagate
W środę podczas przesłuchania przed obiema komisjami w Kongresie Mueller powiedział, że nie jest prawdą, jak utrzymuje Trump, iż raport jego ekipy "całkowicie go uniewinnił". Dodał, że prezydent chciał go zwolnić, ponieważ prowadził dotyczące Trumpa śledztwo.
Po przedłożeniu przez Muellera raportu prokuratorowi generalnemu Trump napisał na Twitterze, że dokument ten jest "totalnym oczyszczeniem go z zarzutów". Mueller przekonywał przed komisjami Kongresu, że "to nie jest to, co stwierdza raport".
Spytany przez członka komisji, republikańskiego senatora Kena Bucka, czy mógłby oskarżyć prezydenta o przestępstwo, gdy zakończy on urzędowanie, Mueller odparł: "Tak".
Gdy Buck zapytał, czy prezydent może być oskarżony o utrudnianie działania wymiaru sprawiedliwości, Mueller powiedział: "Tak uważam".
Śledztwo Muellera trwało 22 miesiące i toczyło się dwoma torami: badano sprawę ingerencji Rosjan w wybory i kontaktów ludzi z otoczenia Trumpa z przedstawicielami Kremla, a równolegle sprawdzano, czy prezydent nie usiłuje blokować działania wymiaru sprawiedliwości.
Autor: ft//rzw / Źródło: PAP