Około 2,5 mln Syryjczyków potrzebuje pomocy żywnościowej, a do miliona z nich taka pomoc nie dociera z powodu ograniczeń nakładanych przez rząd Syrii na działalność organizacji pomocowych - poinformował we wtorek Światowy Program Żywnościowy ONZ (WFP).
Pracownicy WFP działający w Syrii co miesiąc wydają racje żywnościowe dla ok. 1,5 mln osób, jednak pomocy potrzebuje prawie drugie tyle - powiedziała rzeczniczka WFP Elizabeth Byrs. - Nasz główny partner, syryjski Arabski Czerwony Półksiężyc, już teraz ma zbyt wiele zadań i nie może rozszerzyć niesionej przez siebie pomocy - dodała Byrs na konferencji prasowej w Genewie.
Reżim prezydenta Baszara el-Asada, usiłujący od prawie dwóch lat stłumić krwawą rebelię, zezwolił tylko kilku zagranicznym organizacjom humanitarnym na niesienie pomocy w kraju.
Kolejki przed piekarniami Długie kolejki przed piekarniami nie należą do rzadkości w wielu częściach Syrii, a w większości kraju brakuje mąki pszennej do wypieku chleba. Jest to skutek zniszczenia wielu młynów, których większość znajduje się w regionie miasta Aleppo, gdzie toczą się ciężkie walki między siłami rządowymi a powstańcami. Według Byrs głównym towarem deficytowym, obok chleba, jest paliwo na potrzeby miejscowej ludności.
Potrzeba więcej pieniędzy
W grudniu ONZ apelowała o ponad 1,5 miliarda dolarów na pomoc dla Syryjczyków. Podkreślano wówczas, że "dramatycznie pogarsza się" sytuacja humanitarna w tym pogrążonym w wojnie domowej kraju. ONZ ocenia, że 4 mln ludzi pilnie potrzebuje pomocy, w tym 2 mln osób, które musiały opuścić swe domy z powodu konfliktu zbrojnego. Tymczasem tylko w grudniu liczba syryjskich uchodźców w sąsiednich krajach wzrosła z 500 tys. do 600 tys. osób. Według szacunków ONZ trwający od marca 2011 roku konflikt w Syrii spowodował śmierć ponad 60 tys. osób.
Autor: mtom / Źródło: PAP