Ukraińska lekarka "przejęła" media społecznościowe Davida Beckhama. Pokazała, jak wygląda praca w szpitalu w Charkowie

Źródło:
TVN24

Prawie 72 miliony użytkowników obserwują Davida Beckhama na Instagramie. Angielski piłkarz postanowił zrobić z tego użytek i pomóc Ukrainie. Dlatego na jeden dzień udostępnił swój profil Irynie, dyrektorce szpitala w Charkowie. - Zobaczcie moją relację w stories, aby dowiedzieć się więcej o niesamowitej pracy Iryny i pracowników służby zdrowia, takich jak ona - powiedział Beckham w krótkim nagraniu.

David Beckham, znany angielski piłkarz i była gwiazda Manchesteru United i Realu Madryt, od kilkunastu lat angażuje się w działalność na rzecz UNICEF-u. Teraz, gdy trwa wojna w Ukrainie, nie jest inaczej. Piłkarz zaskoczył swoich fanów, którzy śledzą go na Instagramie.

- Dziś przekazuję swoje media społecznościowe Irynie, szefowej Regionalnego Centrum Perinatalnego w Charkowie w Ukrainie, gdzie pomaga matkom podczas porodu. Zobaczcie moją relację w stories, aby dowiedzieć się więcej o niesamowitej pracy Iryny i pracowników służby zdrowia, takich jak ona - powiedział David Beckham w krótkim nagraniu zamieszczonym na Instagramie.

Zaapelował również do swoich fanów, by wsparli UNICEF.

Relacja tvn24.pl: Atak Rosji na Ukrainę. 26. doba inwazji

Lekarka "przejęła" Instagram Beckhama i pokazała, jak wygląda praca w szpitalu w Charkowie

Lekarka z Charkowa pokazała internautom szpitalne sale, w których pod czujnym okiem medyków znajdują się noworodki, ale i piwnice placówki, gdzie ukrywać musi się personel i pacjenci. - Pierwszego dnia wojny wszystkie kobiety w ciąży oraz matki zostały ewakuowane do piwnicy. Spędziliśmy tam razem trzy godziny. To był przerażający czas. Niestety nie mogliśmy tam przenieść tych dzieci, które muszą przebywać na intensywnej terapii. Życie tych maluchów zależy od specjalistycznej aparatury - mówiła Iryna.

Czytaj też: UNICEF: Zdrowie i życie 7,5 mln dzieci na Ukrainie jest zagrożone. "Rozpaczliwie potrzebują pokoju"

Dyrektorka centrum przyznała, że najtrudniejsze dla wszystkich były pierwsze dni rosyjskiej inwazji, kiedy personel musiał się nauczyć, jak pracować podczas bombardowań i ataków. - Teraz jestem nie tylko dyrektorką tego centrum. Kontynuuję też moją pracę jako pediatra i antestezjolog - dodała.

Już pierwszego dnia wojny pacjentki musiały się ukryć w piwnicyInstagram/@davidbeckham

Iryna pokazał też swoich pacjentów, takich jak Jana i jej syn Michajło. Chłopiec urodził się drugiego dnia rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Miał problemy z oddychaniem. - Teraz czuje się lepiej, ale jego dom rodzinny został zniszczony, więc nie ma z mamą dokąd wrócić. Wsparcie UNICEF-u jest dla nas bardzo ważne. UNICEF wspiera Ukrainę od lat - powiedziała lekarka. Poinformował też, że dzięki przekazanym przez UNICEF generatorom tlenu można dostarczyć tlen do piwnic szpitala, gdzie wciąż przebywają pacjenci.

- Prawdopodobnie ryzykujemy tu nasze życie, ale nie myślimy o tym. Kochamy naszą pracę. Każda wsparcie ma dla nas wielkie znaczenie - dodała Iryna.

Oglądaj telewizję na żywo w TVN24 GO

Autorka/Autor:aa/ tam

Źródło: TVN24