"Człowiek, który zabił bin Ladena": to miała być misja w jedną stronę


- Im więcej trenowaliśmy, tym bardziej zdawaliśmy sobie sprawę, że to będzie misja w jedną stronę - mówi o kulisach akcji, w której zginął Osama bin Laden, Robert O'Neill. Były komandos SEALs, który twierdzi, że to właśnie on zabił przywódcę Al-Kaidy.

Wywiad z O'Neillem został wyemitowany w ramach specjalnego, dwuodcinkowego reportażu stacji Fox News "człowiek, który zabił Osamę bin Ladena". We wtorek o 10 czasu lokalnego została wyemitowana jego pierwsza część. Druga ma zostać nadana w środę wieczorem.

Misja bez powrotu?

- Mieliśmy tam pojechać i już nie wrócić. Mieliśmy zginąć, kiedy dom wyleci w powietrze. Mieliśmy zginąć, kiedy on (bin Laden - przyp. red.) wyleci w powietrze. Albo mieliśmy tam być zbyt długo, zostać aresztowani przez Pakistańczyków i spędzić resztę naszego krótkiego życia w pakistańskim więzieniu - mówił o odczuciach komandosów przed wyruszeniem na akcję O'Neill.

W wywiadzie udzielonym dziennikarzowi Fox News O'Neill zdradził też jak wyglądał moment, w którym dowiedział się, kto będzie celem akcji. Według relacji byłego komandosa żołnierzom początkowo zostały przekazane nazwiska "które nie miały sensu". - Kilku z nas mówiło kilka dni później o osobie, która miała tam być. To bin Laden. Znaleźli go. A my go dorwiemy - relacjonował O'Neill.

Trzy wersje

Wywiad z O'Neillem został wyemitowany mimo zastrzeżeń amerykańskiej administracji, która zwalcza publikowanie tajnych informacji o akcji "Trójząb Neptuna", w której zginął bin Laden.

O'Neill nie jest pierwszym, który przypisuje sobie fakt zabicia przywódcy Al-Kaidy w Abbotabadzie w 2011 roku. Dwa lata temu inny członek SEALs Matt Bissonnette pod pseudonimem wydał książkę "No Easy Day", w której opisał operację zabicia bin Ladena. Stwierdził w niej, że to on był osobą, która oddała śmiertelny strzał.

Przeciwko Bissonnettowi toczy się śledztwo, bowiem - jak twierdzi prokurator - w swojej książce mógł ujawnić ściśle tajne szczegóły operacji "Trójząb Neptuna".

Pentagon oficjalnie ani nie potwierdza, ani nie zaprzecza wersji O'Neilla, jednak w anonimowych rozmowach wysocy rangą wojskowi mówią o "kimś trzecim". - Większość moich rozmówców ze środowiska Navy SEALs twierdzi, że bin Ladena zabił żołnierz określany po prostu jako "przedni strzelec". On nigdy nie ujawni się światu - mówił w rozmowie CNN Peter Bergen, ekspert ds. bezpieczeństwa. - Właśnie tamten człowiek powalił bin Ladena pierwszym strzałem, a dopiero wtedy inni komandosi Rob O'Neill i Matt Bissonnette strzelali do szefa Al-Kaidy.

Operacja "Trójząb Neptuna"

Przywódca Al-Kaidy Osama bin Laden został zastrzelony podczas operacji sił specjalnych 2 maja 2011 roku w Abbottabadzie w swojej willi. Poszukiwany terrorysta miał wychylić się z pokoju i wtedy zostać trafiony pociskiem w głowę, a potem kilkukrotnie w klatkę piersiową.

SEALs specjalnie wybrało ciemną, bezksiężycową noc, by uniknąć dekonspiracji.

Autor: dln//gak / Źródło: Fox News, CNN, tvn24.pl