Czeskie służby zawczasu zdobyły informacje o konkretnym dżihadyście, który podróżował przez Pragę, i bezzwłocznie, a nawet "ponadstandardowo" przekazały je partnerom - oświadczył dziennikarzom w Brukseli czeski minister spraw wewnętrznych Milan Chovanec.
Zapowiedział jednocześnie, że dokumenty na ten temat zamierza przekazać swemu francuskiemu odpowiednikowi Bernardowi Cazeneuve w kuluarach rozpoczynającego się właśnie spotkania ministrów spraw wewnętrznych państw Unii Europejskiej.
Konkretna osoba
- Jest to konkretna osoba, o której mamy konkretne dane. I bardzo chętnie bym je za kilka miesięcy opublikował, by było jasne, że czeskie organy bezpieczeństwa nie są ślepe i głuche - zaznaczył Chovanec.
Cazeneuve potwierdził w czwartek na konferencji prasowej doniesienia francuskich mediów, że jeden z francuskich dżihadystów zeznał w trakcie przesłuchiwania go w sierpniu po powrocie z Syrii do Francji, iż domniemany organizator niedawnych paryskich zamachów Abdelhamid Abbaoud doradził mu podróżowanie przez Pragę w celu uniknięcia demaskacji. Według Chovanca czeskie służby dysponują informacjami na temat poruszania się właśnie tej osoby.
Z Abbaoudem miał powiązania także dżihadysta, którego aresztowano w lipcu w Stambule, gdy próbował wsiąść do samolotu do Pragi z fałszywym szwedzkim paszportem.
"Nie mamy się czego wstydzić"
Chovanec wykluczył możliwość, by terroryści lub ich wspólnicy mogli przedostawać się przez czeskie terytorium "niezauważeni". Wyjaśnił, że osoby te wychwycono, a informacje o nich przekazano nie tylko Francji, ale także innemu państwu europejskiemu, przez które podróżowały. - Czeskie organy bezpieczeństwa nie mają się czego wstydzić - podkreślił minister.
O przejeżdżaniu dżihadystów przez Czechy mówił jeszcze w czwartek czeski premier Bohuslav Sobotka. - Za pośrednictwem naszych służb wywiadowczych uzyskaliśmy wskazania, że Praga względnie Republika Czeska wykorzystywane są jako miejsce tranzytu, ale nie jest to bynajmniej kwestia samej Republiki Czeskiej - powiedział.
Autor: asz\mtom / Źródło: PAP