Czeskie media informują, że na tajnym spotkaniu u wicepremiera i szefa ministerstwa spraw wewnętrznych Czech Jana Hamaczka mówiono o jego planowanej podróży do Moskwy. Informacje te potwierdzić miał szef czeskich służb Jan Beroun na posiedzeniu komisji do spraw wywiadu wojskowego. Zastrzegł jednak, że nie było mowy o wymianie tajnych informacji na rosyjską szczepionkę.
Portal Seznam Zpravy napisał we wtorek, powołując się na uczestników spotkania u wicepremiera, że miano omawiać wymianę informacji o udziale agentów GRU w wybuchu w składzie amunicji w Vrbieticach w 2014 roku na milion dawek szczepionki Sputnik V oraz organizację w Pradze szczytu Biden-Putin.
Według posłów szef wywiadu wojskowego potwierdził słowa Jana Hamaczka, że o wymianie nie rozmawiano. Miała być natomiast mowa o planowanej podróży wicepremiera do Moskwy w celu pozyskania szczepionek. Posłowie z komisji do spraw wywiadu wojskowego są zdania, że Hamaczek powinien wyjaśnić, dlaczego planował taką podróż, wiedząc już o uzasadnionych podejrzeniach czeskich służb specjalnych, że w wybuchu w Vrbieticach uczestniczyli rosyjscy agenci.
"Obserwujemy zwiększoną dezinformację i zniekształconą interpretację faktów"
Jan Beroun w wywiadzie dla gazety "Hospodarske Noviny" w środę powiedział, że Rosjanie byli przygotowani na informacje o uzasadnionych podejrzeniach co do udziału agentów GRU w wybuchu w Vrbieticach. - Wyraźnie obserwujemy zwiększoną aktywność różnych prorosyjskich sieci społecznościowych, dezinformację i zniekształconą interpretację faktów. Widzieliśmy to jeszcze przed upublicznieniem informacji o udziale Rosjan w wydarzeniach z 2014 roku - powiedział Beroun.
Stwierdził też, że skoro państwo czeskie podjęło w obronie swojej niezależności i suwerenności decyzję o wydaleniu rosyjskich dyplomatów, to musi być przygotowane na ewentualne ataki w cyberprzestrzeni.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Schutterstock