We czwartek o godz. 13 szwedzcy akademicy ogłoszą nazwisko laureata tegorocznej Nagrody Nobla w dziedzinie literatury. Wśród faworytów wymieniani są Kanadyjka Alice Munro i Japończyk Haruki Murakami. Na listach zakładów firm bukmacherskich przewijają się nazwiska trójki polskich pisarzy: Adama Zagajewskiego, Olgi Tokarczuk i Tadeusza Różewicza.
Według szwedzkich ekspertów największe szanse na zdobycie wyróżnienia ma twórca pochodzący z Azji, krajów arabskich lub Afryki. Twierdzą też, że raczej będzie to pisarz niż poeta.
W środę w rankingu firmy bukmacherskiej Ladbrokes najwyżej typowaną polską pisarką była Olga Tokarczuk na 26 pozycji. Adam Zagajewski znalazł się na miejscu 32, a Tadeusz Różewicz zajmuje 106 pozycję.
Szwedzi bez szans
Wiadomo już, że z tego powodu tegoroczna Nagroda Nobla w dziedzinie literatury nie trafi do twórcy ze Szwecji. Ujawnił to publicznie szwedzkim dziennikarzom Odd Zschiedrich z przyznającej nagrodę Akademii Szwedzkiej.
W ubiegłym roku nagroda została przyznana właśnie Szwedzkiemu poecie - Tomasowi Transtroemerowi.
Afryka, Azja, czy Bliski Wschód?
Według ekspertów w tym roku Akademia Szwedzka może wyróżnić twórcę z Afryki. Krytyk literatury Ingrid Elam jako potencjalnego noblistę wskazuje kenijskiego pisarza Ngugi Wa Thiong'o, a dziennikarz Szwedzkiego Radia Gunnar Bolin obstawia nigeryjskiego poetę i pisarza Chinuę Achebe. Mającą senegalskie korzenie francuską pisarkę Marie Ndiaye typuje dziennikarka Szwedzkiego Radia Jenny Teleman. Mimo że szwedzcy akademicy odcinają się od takich spekulacji, nie od dziś wiadomo, że Nobel literacki miewa charakter polityczny. Z tego powodu wysoko oceniane są akcje syryjsko-libańskiego poety Alego Ahmada Saida, piszącego pod pseudonimem Adonis.
W czerwcu zeszłego roku poeta, który na co dzień mieszka we Francji, odebrał niemiecką Nagrodę Goethego. W tym samym miesiącu opublikował w libańskiej gazecie "As-Safir" list otwarty do syryjskiego prezydenta Bashara Assada, wzywając go do zakończenia represji wobec opozycji. Zeszłoroczna "arabska wiosna" mogła też zwiększyć szanse mieszkającej we Francji algierskiej pisarki Assie Djebar. Brany jest także pod uwagę wymieniany od lat w rankingach przednoblowskich spekulacji izraelski pisarz Amos Oz, znany z zaangażowania w budowanie palestyńsko-izraelskiego porozumienia. W spekulacjach pojawiają się też amerykańscy pisarze od lat wymieniani wśród potencjalnych noblistów: Philip Roth, Joyce Carol Oates, Cormac McCarthy, Bob Dylan. Weteranami noblowskich rankingów są też włoski pisarz i dziennikarz Claudio Magris, Milan Kundera (Czechy), Thomas Pynchon (USA), Salman Rushdie (Indie).
Akademickie kontrowersje
Szwedzka Akademia lubi zaskakiwać publiczność. W ostatnim dziesięcioleciu kilka razy wybierano pisarzy niemal nieznanych nawet krytykom literackim, jak Chińczyk Gao Xingjian. Harold Pinter jest co prawda szeroko znany, lecz jego zaangażowanie w politykę sprawiło, że wybór ten postrzegany był jako kontrowersyjny.
Także Nobel dla Austriaczki Elfriede Jelinek w 2004 roku podzielił środowiska literackie na świecie - tym razem krytykowano zaangażowanie pisarki w feminizm oraz jej lewicowe poglądy. Nagroda dla Orhana Pamuka spotkał się z aprobatą niemal wszędzie, poza ojczyzną pisarza, gdzie opinia publiczna nie umie mu wybaczyć, że otwarcie nazywa ludobójstwem rzeź Ormian przeprowadzoną przez jego rodaków na początku XX wieku.
Będzie skromniej
Ktokolwiek zostanie laureatem literackiego Nobla w tym roku, otrzyma mniej pieniędzy niż poprzedni laureaci. W czerwcu Fundacja Noblowska w Sztokholmie, która realizuje testament Alfreda Nobla, ogłosiła, że w 2012 roku laureaci zamiast dotychczasowych 10 milionów koron po raz pierwszy otrzymają po 8 mln koron (równowartość 940 tys. euro zamiast 1,2 mln euro).
Powodem tej 20-procentowej obniżki jest światowy kryzys. Jak powiedział dyrektor wykonawczy Fundacji Noblowskiej Lars Heikensten, obniżenie wysokości nagród było konieczne dla "utrzymania finansowej stabilności fundacji".
Autor: ktom//kdj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24