Mimo trudnej sytuacji finansowej i związanych z tym cięć w budżecie armii, Wielka Brytania nie zrezygnuje z potencjału odstraszania nuklearnego i sił specjalnych - zapewnił USA brytyjski minister obrony Liam Fox.
Taką obietnicę Fox złożył amerykańskiemu ministrowi obrony Robertowi Gatesowi w czasie zakończonej w czwartek wizyty w USA. Pentagon dał wyraz obawom, że sugerowana przez Londyn skala cięć (ok. 20-25 proc. w okresie czterech lat) może zaszkodzić brytyjskiemu potencjałowi militarnemu.
Operacje za granicą zostają
Według brytyjskiego "Timesa" Fox obiecał Gatesowi, że Wielka Brytania utrzyma zdolność prowadzenia zagranicznych operacji wojskowych na średnią skalę, na poziomie ok. 6 tys. osób. Będzie to więc poziom mniejszy niż misja afgańska, w której uczestniczy 10-tysięczny kontyngent brytyjski.
Fox zapewnił, że Londyn nadal chce uczestniczyć we wspólnym amerykańsko-brytyjskim programie budowy myśliwca wielozadaniowego JSF (Joint Strike Force). Samoloty miałyby zostać rozmieszczone na dwóch nowych lotniskowcach brytyjskiej marynarki wojennej, które dopiero mają zostać zbudowane.
Niech zostaną Tridenty
Gates dał Brytyjczykom jasno do zrozumienia, że Waszyngton nalega, by Wielka Brytania zachowała stacjonowane na okrętach podwodnych rakiety nuklearne Trident, ponieważ nie chce, by Amerykanie byli "jedynymi odpowiedzialnymi" za utrzymywanie parasola nuklearnego NATO i liczy, że Londyn i Paryż wniosą swój wkład.
Amerykanie mają też bardzo dobrą opinię o brytyjskich siłach specjalnych takich jak SAS i SBS, które są zdolne do działania za linią frontu i sprawdziły się w rozpoznawaniu terenu przeciwnika.
Czekają na wyniki przeglądu
Poprzedni laburzystowski rząd Wielkiej Brytanii zlecił tzw. strategiczny przegląd obronności, mający na celu ocenę zagrożeń dla bezpieczeństwa, potrzeb resortu w tym kontekście i dostosowania wydatków. Jego wyniki mają być znane jesienią.
Obecny rząd konserwatystów i liberałów w dążeniu do uzdrowienia finansów publicznych zarządził w niemal wszystkich resortach cięcia budżetowe. To, jak ograniczenia rozłożą się na poszczególne ministerstwa, zostanie ogłoszone w październiku.
Konflikt o pociski
Utrzymanie samodzielnego brytyjskiego "nuklearnego straszaka" - pocisków Trident wystrzeliwanych z czterech okrętów podwodnych o napędzie atomowym, jest powodem napięć między resortem finansów a resortem obrony. Minister finansów George Osborne powiedział wcześniej, że program modernizacji Tridentów nie będzie sfinansowany z rezerwy budżetowej, lecz z własnych środków resortu obrony.
Proponowana nowa generacja pocisków Trident wywołuje też napięcia w koalicji rządowej. W środę członek Liberalnych Demokratów wiceminister obrony Nick Harley na dorocznym zjeździe swojej partii powiedział, że opóźnienie prac nad planowanym zastąpieniem obecnej klasy pocisków Trident przez ich nową generację nie będzie miało większych konsekwencji ani dla sił zbrojnych, ani dla gospodarki.
- Resortowy przegląd strategiczny musi skoncentrować się na tych dziedzinach, w których Wielka Brytania może wnieść najbardziej wartościowy wkład, współpracując z USA - powiedział minister Fox na łamach piątkowego "Timesa". Ujawnił, że cięcia dotkną wojska lądowe, lotnictwo i marynarkę wojenną, ale w różnym stopniu. Zapewnił przy tym, że nie będzie kierował się żadnym szczególnym sentymentem dla któregoś z rodzajów broni.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org