23-letni Polak został przyłapany na gorącym uczynku, kiedy wyławiał zagrożone wyginięciem małże z Adriatyku w Chorwacji. Przyszynki szlachetne, którymi się zainteresował, są endemicznym gatunkiem Morza Śródziemnego i z tego powodu są ściśle chronione. Ich wydobywanie jest zabronione. Wobec Polaka wszczęto postepowanie.
Policja chorwackiego półwyspu Istria otrzymała w piątek zgłoszenie o mężczyźnie, który wyciąga z morza znacznych rozmiarów małże.
Funkcjonariusze pojawili się na wskazanym miejscu - plaży w niewielkiej Fazanie, w pobliżu Puli na południowym skraju półwyspu Istria nad Adriatykiem. Tam dojrzeli mężczyznę na dmuchanym materacu, który wyciągał z wody małże, a dokładniej przyszynki szlachetne. To największy śródziemnomorski małż, którego liczebność drastycznie maleje, przez co grozi im wyginięcie. Do tego statusu doprowadziło właśnie ich odławianie.
Policja ustaliła, że mężczyzna to 23-letni Polak. Zdążył wyłowić już 29 małż tego unikalnego gatunku. W związku z ochroną przyszynek wszczęto wobec niego postepowanie o wykroczenie.
Niektóre z chorwackich mediów, które zainteresowały się sprawą, opisane zdarzenie podsumowywały jednym słowem: "katastrofa!".
Źródło: istarski.hr, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja półwyspu Istria