Songpol zapomniał roweru, Thaweechai posłuchał rodziców i wrócił odrabiać lekcje. Tych dwóch 13-latków nie miało pojęcia, że rezygnując w ten sposób z wycieczki do jaskini, uniknie nieszczęścia. Ich koledzy utknęli uwięzieni głęboko pod ziemią. Poniżej przedstawiamy sylwetki wszystkich uratowanych od niedzieli do wtorku chłopców.
23 czerwca po skończonym treningu piłkarskim członkowie klubu Dzikie Dziki (taj. Moo Pa) wsiedli na rowery i pojechali do pobliskiej jaskini na piknik.
Dwóch odłączyło się jednak od grupy i zostało na miejscu. 13-letni Songpol Kanthawong po prostu nie wziął tego dnia na trening swojego roweru. Jego rówieśnik, Thaweechai Nameng, posłuchał natomiast rodziców, którzy kazali mu wrócić po zajęciach prosto do domu, by nadrobić zaległe prace domowe.
Tego samego dnia o godzinie 21 do Kanthawonga zadzwonił jego wujek, jeden z trenerów. - Wiesz, gdzie jest Ekk? - spytał, mając na myśli opiekującego się nimi wówczas trenera Ekkapola Chantawonga (na zdjęciu nr 3). - Poszli do jaskini - odpowiedział chłopiec.
Dało to początek gorączkowym poszukiwaniom ze strony rodziców i innych członków klubu. Około 23.30 wujek zadzwonił do matki Kanthawonga z informacją, że znaleziono rowery chłopców. Wciąż stały przed jaskinią.
Następnego dnia rozpoczęła się akcja ratownicza.
"Jeść, jeść, jeść"
Klub piłkarski Dzikie Dziki powstał trzy lata temu. Mały, regionalny - rywalizuje w prowincjonalnych turniejach, którego większość zawodników należy do mniejszości etnicznych. Ma trzy zespoły: do lat 13, do lat 16 i do lat 19. Członkowie każdego z nich byli uwięzieni w jaskini.
Gdy w ubiegły poniedziałek wieczorem uwięzieni w ciemnościach na niewielkim skrawku ziemi chłopcy zobaczyli wyłaniające się spod wody światło, nie mieli pojęcia, że to przybyli aż z Wielkiej Brytanii nurkowie uczestniczący w gigantycznej operacji ratunkowej.
Nie wiedząc, jakiego rozgłosu nabrały poszukiwania, myśleli, że to rekreacyjnie zwiedzający jaskinię turyści. Na ich widok zaczęli jednak wołać: "jeść, jeść, jeść". Jeden, lepiej władający angielskim, poinformował nurków, że są bardzo głodni. Spytał, jaki jest dzień tygodnia.
Młodzi, sprawni, aktywni
Sylwetki uwięzionych w jaskini Tham Luang chłopców przedstawia brytyjski "Guardian".
Bramkarzem jest 14-letni Ekkarat Wongsookchan (na zdjęciu nr 8), przez kolegów nazywany Bew. Znany z dużej samodyscypliny, miał znacząco poprawić swoje umiejętności, odkąd trenuje w klubie. Razem z nim w jaskini był jego bliski przyjaciel - 15-letni Pipat Bodhi (nr 11), który nie jest członkiem zespołu, ale akurat 23 czerwca dołączył do kolegi towarzysko.
Okazjonalnie drugim bramkarzem jest 14-letni Prajak Sutham (nr 6), znany jako Note, który pełni jednak również czasem funkcję rozgrywającego.
Blisko niego grają obrońcy: 16-letni Pornchai Kamluang, znany jako Tee (nr 12), i 13-letni Panumas Saengdee, nazywany Mickiem (nr 4). Zwłaszcza drugi z chłopców uważany jest za utalentowanego i wyjątkowo sprawnego - według trenerów gra, jakby był dwa lata starszy.
Bezcenny język angielski
14-letni Adul Sam-on (nr 1), który najlepiej z odnalezionych chłopców włada angielskim, jest skrzydłowym. Znajomością angielskiego zyskał w ostatnich dniach sympatię milionów Tajlandczyków, znacząco ułatwił bowiem komunikację z ekipami ratowniczymi. Mieszkając tuż przy granicy, ale po jej birmańskiej stronie, włada również innymi językami: birmańskim, tajskim i chińskim. Jak wielu uczniów z przygranicznych birmańskich wiosek, na co dzień uczęszcza do tajlandzkiej szkoły.
Oprócz niego w jaskini było dwóch prawych skrzydłowych: 16-letni Peerapat Sompiangjai znany jako Night oraz 13-letni Sompong Jaiwong (nr 7) znany jako Pong.
Kapitanem drużyny jest napastnik 13-letni Duangpetch Promthep (nr 2), znany jako Dom. Jego koledzy mówią, że dobrze nadaje się na lidera i ma duże poczucie humoru. Dzięki swoim umiejętnościom zapraszany był już na testy do najlepszych lokalnych zespołów piłkarskich.
Obok niego na boisku gra najmłodszy z uwięzionych w jaskini chłopców - 11-letni napastnik Chanin Wiboonrungrueng, nazywany Titan (nr 5). Choć najmłodszy, trenuje piłkę nożną już od pięciu lat i gra w Dzikach od początku ich istnienia. Trzecim napastnikiem jest 14-letni Nattawut Takamsai (nr 10), znany jako Tle.
W jaskini uwięziony był także 14-letni Mongkol Boonpiam (nr 9), który jest w klubie na okresie próbnym. Jego matka, z którą rozmawiano niedługo po zaginięciu drużyny, od początku nie miała wątpliwości: - Wierzę, że on przeżyje.
Udana akcja ratunkowa
We wtorek tajlandzka marynarka wojenna poinformowała, że uratowano wszystkich 12 chłopców i 25-letniego trenera, którzy od 23 czerwca byli uwięzieni w zalanej jaskini w północnej Tajlandii.
Historia uwięzionych w jaskini chłopców i trenera przykuła uwagę mediów i opinii publicznej na całym świecie. Zadowolenie z powodu zakończonej sukcesem akcji ratunkowej wyrazili m.in. prezydent USA Donald Trump, kanclerz Niemiec Angela Merkel i premier Wielkiej Brytanii Theresa May.
Tajlandia odetchnęła z ulgą.
Autor: mm//kg, adso / Źródło: Guardian, PAP
Źródło zdjęcia głównego: facebook