Chiny kasują za Dalajlamę


W odpowiedzi na przyjazd Dalajlamy na Tajwan, Pekin odwołał już zaplanowane na najbliższy czas podróże chińskich oficjeli na wyspę - podało we wtorek CNN.

Duchowy przywódca Tybetańczyków przyjechał na Tajwan na zaproszenie przedstawicieli opozycyjnej Demokratycznej Partii Postępowej, by modlić się o ofiary tajfunu Morakot, który zabił na Tajwanie ponad 500 osób. Pekin oskarżył jednak Dalajlamę o to, że jego wizyta ma charakter polityczny.

Konflikty rodzą się zawsze z powodów ekonomicznych, politycznych, ideologicznych i religijnych. Musimy znaleźć praktyczne rozwiązanie dla rządzących. Do tego dochodzi się przez dialog. Dalajlama XIV

Rozwiązywać konflikty przez dialog

We wtorek rano Dalajlama XIV prowadził modły, a później przemawiał do około 15 tys. osób zgromadzonych na stadionie Kaohsiung na południu wyspy.

- Moim celem tu jest uzyskać błogosławieństwo dla ofiar tajfunu i odpędzić ich nieszczęście - mówił Dalajlama. - Konflikty rodzą się zawsze z powodów ekonomicznych, politycznych, ideologicznych i religijnych. Musimy znaleźć praktyczne rozwiązanie dla rządzących. Do tego dochodzi się przez dialog - dodał.

Dalajlama - barbarzyńca i wojownik

Przed hotelem, w którym Dalajlama mieszka w Kaohsiung, około trzydziestu członków Partii Pracy sprzyjających zjednoczeniu Tajwanu z Chinami, wywiesiło transparent, na którym napisali: "Dalajlama - barbarzyńca i bojownik".

Przewodniczący tej partii Wu Rong-yuan ocenił, że "relacje z Chinami są bardzo ważne". - Wizyta dalajlamy na Tajwanie jest błędem, gdyż jego obecność jest bardzo drażliwa - zaznaczył.

Źródło: CNN, PAP