Amerykańskie służby poszukują dziewczynki, która w poniedziałek została porwana przez wodę w mieście Brenham w Teksasie. Region zmaga się z falą burz z obfitymi opadami deszczu, które powodują występowanie powodzi błyskawicznych. W poszukiwanie dziewczynki zaangażowanych jest wiele ekip ratowniczych.
Do tragedii doszło w poniedziałek około godziny 16.25 lokalnego czasu. Departament Straży Pożarnej w Brenham poinformował, że dziewczynka w wieku szkolnym została porwana przez powódź, gdy wracała do domu ze swoją siostrą. Intensywne opady deszczu doprowadziły do gwałtownego wzrostu poziomu wody w lokalnym potoku. Według relacji świadków na pomoc dziecku od razu rzucili się sąsiedzi, jednak strumień był zbyt silny.
Pogoda przeszkodziła w poszukiwaniach
Poszukiwania dziewczynki trwają od wielu godzin, jednak pod wieczór w poniedziałek akcja musiała zostać ograniczona z powodu trudnych warunków pogodowych. W nocy służby starały się zlokalizować dziecko za pomocą dronów i specjalnie wytrenowanych psów.
- Prosimy, abyście nadal pamiętali o tym kochanym dziecku, jego rodzinie i wszystkich oddanych ratownikach w swoich myślach i modlitwach - napisali w mediach społecznościowych strażacy z miasta Brenham.
Od niedzieli południowe i centralne regiony USA zmagają się z ekstremalnymi warunkami atmosferycznymi. Na obszarze dziesięciu stanów odnotowano co najmniej 50 burz z opadami gradu i wichurami. Według stacji ABC News we wtorek niebezpieczna pogoda może dotknąć ponad 17 milionów osób. W najnowszym komunikacie Amerykańska Narodowa Służba Pogodowa ostrzegła przed możliwością wystąpienia tornad.
Źródło: ABC News, Fox Weather
Źródło zdjęcia głównego: Rusty Seurette/X