Michael Spavor, kanadyjski biznesmen, zatrzymany w Chinach i oskarżony o szpiegostwo, stanął przed sądem w Dandong. Dyplomaci nie zostali wpuszczeni na rozprawę. Krewni Spavora apelują o jego bezwarunkowe zwolnienie.
Proces Spavora w chińskim mieście Dandong przy granicy z Koreą Północną zakończył się po około dwóch godzinach. Charge d’affaires kanadyjskiej ambasady w Pekinie Jim Nickel powiedział dziennikarzom, że nie ogłoszono wyroku i nie jest jasne, kiedy on zapadnie, ani czy odbędzie się kolejna rozprawa.
Przed budynkiem sądu w Dandongu zgromadzili się urzędnicy z kanadyjskiej ambasady oraz przedstawiciele innych krajów, w tym USA, Holandii, Wielkiej Brytanii, Francji, Danii, Australii, Szwecji i Niemiec. Liczyli na możliwość obserwowania procesu, ale nie zostali wpuszczeni – podała agencja Reutera.
Chińskie sądy są podporządkowane Komunistycznej Partii Chin (KPCh) i mają ponad 99-procentowy odsetek wyroków skazujących.
Biznesmen Michael Spavor jest przetrzymywany w chińskich aresztach od grudnia 2018 roku, podobnie jak były dyplomata i ekspert do spraw międzynarodowych Michael Kovrig. Obu Kanadyjczyków zatrzymano wkrótce po aresztowaniu w Vancouver wiceprezes koncernu Huawei, Meng Wanzhou.
Krewni Spavora zaapelowali o jego bezwarunkowe uwolnienie. "Micheal jest zwyczajnym kanadyjskim biznesmenem, który dokonał nadzwyczajnych rzeczy, by budować konstruktywne więzi pomiędzy Kanadą, Chinami i Demokratyczną Republiką Korei" - napisali w oświadczeniu, odnosząc się do Korei Północnej. Spavor zawodowo zajmował się wymianą kulturalną z tym krajem. "Uwielbiał życie i pracę w Chinach i nigdy nie zrobiłby niczego, by zaszkodzić interesom Chin ani Chińczyków" – oświadczyła jego rodzina.
Rozmowy na Alasce
Początek procesu Spavora oraz Kovriga, który ma stanąć przed pekińskim sądem w poniedziałek, zbiega się w czasie z pierwszymi rozmowami wysokiego szczebla pomiędzy dygnitarzami z ChRL a członkami administracji prezydenta USA Joe Bidena w Anchorage na Alasce. Chińskie władze oficjalnie zaprzeczają, że działania przeciwko Kanadyjczykom są związane ze sprawą wiceprezes Huawei, wobec której w Kanadzie toczy się postępowanie o ekstradycję do USA. Amerykańskie władze zarzucają jej oszustwa i grozi jej w Stanach Zjednoczonych wieloletnie więzienie.
Były kanadyjski ambasador w Pekinie Guy Saint-Jacques ocenił jednak, że proces nieprzypadkowo odbył się w czasie rozmów USA-Chiny, a chińskie władze naciskają w ten sposób na Waszyngton, by wycofał zarzuty przeciwko Meng. - Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, ponieważ w rzeczywistości na tym etapie kanadyjski rząd nie może niestety zrobić nic – powiedział.
Źródło: PAP